Tysiące ludzi żegnały dawną dysydentkę Walerię Nowodworską
Tysiące Rosjan uczestniczyły w ostatnim pożegnaniu w Moskwie znanej dysydentki, opozycjonistki i publicystki, Walerii Nowodworskiej, która zmarła w sobotę w wieku 64 lat.
W uroczystościach, organizowanych przez Moskiewskie Centrum Społeczne im. Sacharowa, wzięli udział zwykli obywatele oraz przedstawiciele opozycji, w tym Nadieżda Tołokonnikowa, członkini grupy "Pussy Riot". Oddali hołd zmarłej, składając kwiaty przy tradycyjnie w Rosji otwartej trumnie.
Tłum skandował hasła: "Bohaterowie nie umierają" i "Rosja będzie wolna".
Urodzona w 1950 r. w Baranowiczach na Białorusi Nowodworska była zaliczana do najbardziej radykalnych polityków obozu demokratycznego w Rosji. Za swoją działalność polityczną w ZSRR była wielokrotnie sądzona, m.in. w 1978, 1985 i 1986 roku.
Po raz pierwszy aresztowano ją w 1969 roku, gdy jako 19-letnia studentka I roku Instytutu Języków Obcych im. Maurice'a Thoreza w Moskwie zorganizowała nielegalną grupę studencką, na której forum dyskutowano m.in. o konieczności zbrojnego powstania przeciwko komunistycznemu reżimowi. Na prawie dwa lata zamknięto ją za to w klinice psychiatrycznej.
W latach 1977-78 próbowała założyć podziemną partię polityczną do walki z Komunistyczną Partią Związku Radzieckiego. Natomiast w maju 1988 roku była wśród założycieli Sojuszu Demokratycznego.
W latach 1987-91 organizowała opozycyjne wiece, za co 17 razy była zatrzymywana. Za kratkami była m.in. w czasie komunistycznego puczu w sierpniu 1991 roku. Wkrótce miała stanąć przed sądem za podżeganie do obalenia ustroju państwowego. Wolność odzyskała 23 sierpnia "w związku ze zmianą sytuacji w kraju". Natychmiast wciągnął ją wir demokratycznej rewolucji.
W grudniu 2006 roku w rozmowie z Polską Agencją Prasową liderka Sojuszu Demokratycznego za największy sukces pokomunistycznej Rosji uznała próbę samooczyszczenia, jaką kraj ten podjął po przejęciu steru rządów przez Borysa Jelcyna, a także stworzenie instytucji wolności słowa. Natomiast największą porażką nowej Rosji było jej zdaniem dojście do władzy Władimira Putina.
Przez ostatnie kilkanaście lat zajmowała się głównie publicystyką, na łamach z roku na rok coraz mniej licznych niezależnych od władzy gazet, stacji i portali. Brała udział w antyputinowskich demonstracjach, ostatni raz w marcu tego roku w Moskwie, przeciwko agresji na Ukrainę.
"Wyszłam za Putina (...). Nie popieram go i on nie popiera mnie" - napisała nie bez ironii Nowodworska, która nigdy nie była mężatką, w 2009 roku.
Prezydent Władimir Putin złożył w sobotę kondolencje rodzinie i bliskim Walerii Nowodworskiej.