Tylko Polacy podejrzani o zabójstwo 17‑letniego Belga
Poza dwoma zatrzymanymi Polakami w śledztwie
w sprawie głośnego zabójstwa 17-letniego Joe Van Holsbeecka na
Dworcu Centralnym w Brukseli nie ma innych podejrzanych -
poinformowała belgijska policja.
26.05.2006 | aktual.: 26.05.2006 12:56
Nie ma bezpośrednich wskazówek, że były w to zamieszane jakiekolwiek inne osoby - powiedział szef brukselskiej policji kryminalnej Glenn Audenaert, cytowany w piątek przez belgijskie media. Jednocześnie zaznaczył, że śledztwo trwa, a wszystkie drogi są wciąż otwarte.
Obaj podejrzani Polacy zostali zatrzymani wkrótce po zabójstwie popełnionym 12 kwietnia - 16-letni Mariusz O. w Belgii, zaś 17- letni Adam G. kilka dni później w Polsce.
Belgijskie władze zwróciły się o wydanie Adama G. W kwietniu warszawski sąd nie podjął decyzji w tej sprawie, a posiedzenie odroczył do 31 maja. Poprosił natomiast o dodatkowe wyjaśnienia, jak Adam G. miałby być sądzony w Belgii - jako nieletni czy jako dorosły.
W Belgii decyzję w tej sprawie podejmuje sąd rodzinny, bowiem nie wynika to wprost z przepisów prawa, jak w Polsce. Sąd chce też dokładnie wiedzieć, jaka kara grozi G., który mógłby odbywać ją w Polsce.
Piątkowy dziennik "La Libre Belgique" podał, że dokumenty mają być przesłane do Polski w piątek albo w poniedziałek.
Tymczasem belgijska prokuratura nie udziela żadnych informacji o rezultatach przesłuchań obu podejrzanych - ani Mariusza O., zamkniętego w ośrodku dla nieletnich pod Brukselą, ani Adama G., którego w połowie maja przesłuchała w Polsce wysłana z Belgii ekipa śledcza. Prowadząca sprawę sędzia śledcza Patricia Jaspis nie chce, by - na podstawie relacji w mediach - jeden zmienił zeznania pod wpływem drugiego.
Michał Kot