"Tylko nie mów nikomu". Za granicą też głośno o filmie
Premiera filmu braci Sekielskich o pedofilii w Kościele i jego bezprecedensowa popularność zostały dostrzeżone przez zagraniczne media i komentatorów. Wieść o filmie dotarła także do Watykanu.
W ciągu dwóch dni od swojej premiery, dokument "Tylko nie mów nikomu" został wyświetlony prawie 8 milionów razy, zmusił do reakcji przywódców polskiego Kościoła i liderów największych partii politycznych. Nic więc dziwnego, że pisze o nim także prasa zagraniczna.
Depesze na temat filmu nadały dwie międzynarodowe agencje informacyjne, AFP i Reuters. Według AFP, film jest przełomowy i stawia konkluzję, że Jan Paweł II przymykał oko na na problem molestowania małoletnich w polskim Kościele w czasach komunizmu. Obie agencje zauważają, że na film zareagował prezes PiS Jarosław Kaczyński, który zapowiedział zwiększenie kar dla pedofilów do 30 lat.
"Publikacja dokumentu o księżach pedofilach stworzyło nowe pole bitwy w kampanii wyborczej naznaczonej debatą na temat religii i seksualności" - pisze Reuters. Depesze znalazły się w wielu światowych mediach, m.in. na stronach "New York Timesa".
Według Aleksa Marshalla, dziennikarza nowojorskiego dziennika, film braci Sekielskich jest kolejnym krokiem w "niezwykłym procesie", jaki dokonuje się w sprawie stosunku Polaków do Kościoła.
"To, co działo się w Polsce w tej sprawie w ciągu ostatniego roku jest niesamowite" - napisał Marshall na Twitterze, dodając, że wszystko zaczęło się od filmu Kler Wojciecha Smarzowskiego.
Zobacz także: Dominik Tarczyński o filmie Tomasza Sekielskiego o pedofilii w kościele. Jednoznaczna opinia
Media podchwyciły również wypowiedź Lecha Wałęsy, który odniósł się faktu, że molestowania dzieci dopuszczał się jego kapelan Franciszek Cybula.
- Mnie to się nie mieści w głowie, ale okazuje się, że to jest prawda. Jestem zaskoczony, nie podoba mi się to wszystko - powiedział były prezydent.
Sprawa dotarła do Watykanu
O sprawie napisały też media niemieckie, m.in. "Die Zeit", "Die Welt" i "Berliner Zeitung". Wszystkie zwracają uwagę na "ostrożną" odpowiedź polskich biskupów, którzy przeprosili ofiary księży-pedofili.
Znacznie mniej informacji o filmie można znaleźć we włoskiej prasie. Nie wspominają o nim również watykańskie "L'Avvenire" i "L'Osservatore Romano". Ale nie znaczy to, że film nie wywołał reakcji.
- To prawda, nie widziałem nic w tutejszych mediach. Ale wiem, że film został dostrzeżony przez niektórych hierarchów - mówi WP osoba z kręgów kurii rzymskiej. Jak dodaje, było tylko kwestią czasu, kiedy temat księży-pedofili wybuchnie w Polsce. - To nie jest wielkie zaskoczenie. Ale biorąc pod uwagę doświadczenia z innych krajów, trudno może być powstrzymać kryzys wywołany tymi rewelacjami - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl