Tyle kasy miał agent Tomek jako poseł. Odszukaliśmy jego oświadczenie majątkowe
Agent Tomek czyli Tomasz Kaczmarek na swoim koncie oprócz pracy w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym ma również poselski epizod. Z jego archiwalnego oświadczenia majątkowego wynika, że miał przed laty jedynie 4 tysiące złotych oszczędności. Dzisiaj śledczy zarzucają mu, że doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 39 milionów złotych.
29.02.2020 | aktual.: 29.02.2020 13:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tomasz Kaczmarek został posłem w 2011 roku. W wyborach uzyskał mandat poselski z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, otrzymując 4332 głosy w okręgu kieleckim. Do partii jednak nie przystąpił. Po publikacjach tygodnika "Wprost", pod koniec 2013 r., został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PiS. Ujawniono wówczas nagrania rozmowy, w której miał grozić mężowi swojej partnerki, że pobije go krzesłem. Z Sejmu odszedł w lutym 2015 r., zrzekając się mandatu.
W sejmowym archiwum można odszukać zarówno jego poselską aktywność, jak i oświadczenie majątkowe złożone w 2014 roku. Będąc posłem klubu PiS, atakował Platformę Obywatelską i premiera Donalda Tuska. Ramię w ramię z innymi politykami, m.in. z Mariuszem Kamińskim, obecnym ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych i szefem MSWiA. Dziś obaj panowie są po przeciwnych stronach barykady.
30 sierpnia 2012 r. podczas sejmowej debaty na temat afery Amber Gold mówił: "Chciałbym też wyjaśnić pana (Donalda Tuska - przyp. red.) rolę w tej sprawie, kiedy pan pozyskał informacje związane z tym, że Amber Gold dopuszcza się przestępstw. Dlatego proszę o udzielenie informacji, kiedy podległe panu służby specjalne, nie tylko Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ale również pozostałe, chociażby Policja, dokonały rejestracji operacyjnej pana Marcina P. - mówił ówczesny poseł Tomasz Kaczmarek.
A po wybuchu afery podsłuchowej w 2014 roku pytał: "Mam bardzo krótkie pytanie do pana premiera w kontekście nagranych rozmów. Pana minister pan Sikorski mówił o dealu, jaki pan zawarł z prokuratorem generalnym Seremetem. W kontekście tego, jak dochodzimy do wykrycia sprawców nielegalnych podsłuchów, kilkanaście razy pan dzisiaj podkreślał, że podsłuchy są nielegalne. Czy również pana stanowisko będzie tak bezkompromisowe przy wykrywaniu sprawców nielegalnych podsłuchów, które były skierowane w posłów opozycji? Ponieważ posłowie opozycji, w tym ja, również byli obiektem publikacji ˝Wprost˝" - pytał były agent Tomek.
Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego złożonego w kwietniu 2014 roku, miał na koncie jedynie 4 tysiące złotych oszczędności, a także mieszkanie 49,8 m.kw. o wartości 400 tys. złotych. W jego garażu stało Audi A9 z 2009 r., a także motocykl Harley z 2010 r. Poseł Kaczmarek zarabiał na życie dzięki poselskiemu uposażeniu (117 tys. zł), sejmowej diecie (29,6 tys. zł) oraz otrzymał wyrównanie z Zakładu Emerytalnego MSW (3,2 tys. zł). Podczas sprawowania poselskiego mandatu miał zawieszoną emeryturę policyjną. Po odejściu z CBA dostawał ok. 4 tys. zł. W oświadczeniu majątkowym wykazał również dwa kredyty: hipoteczny (110 tys. euro) i gotówkowy 110 tys. zł.
Przypomnijmy, 19 lutego Tomasz Kaczmarek został zatrzymany w rodzinnym domu w Olsztynie. Prokuratura postawiła mu dziewięć nowych zarzutów związanych z praniem brudnych pieniędzy. Następnego dnia Sąd Rejonowy w Białymstoku zdecydował o aresztowaniu byłego agenta Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz byłego posła Prawa i Sprawiedliwości do 19 maja. Kaczmarek ma spędzić w areszcie trzy miesiące. Jego obrońcy złożyli już zażalenie na decyzję sądu.
Według białostockiej prokuratury, Kaczmarek działając w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, doprowadził do niekorzystnego rozporządzenia mieniem gminy z województwa warmińsko-mazurskiego w kwocie 39 milionów złotych. Były agent i były poseł PiS usłyszał również zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i przywłaszczenia wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami około 10 mln złotych. W sumie śledczy postawili mu 15 zarzutów, a w sprawie podejrzanych jest ok. 40 osób. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl