"Tygodnik Powszechny" chce poznać historii jego inwigilacji przez SB
"Tygodnik Powszechny", jako niezależne pismo katolickie, był w okresie PRL przedmiotem szczególnego zainteresowania komunistycznej bezpieki. Redakcja już półtora roku temu zwróciła się do Instytutu Pamięci Narodowej o opracowanie historii jej inwigilacji przez Służbę Bezpieczeństwa - czytamy w oświadczeniu tygodnika.
01.03.2006 18:45
Oświadczenie redakcji ma związek z mającą się wkrótce ukazać książką Marka Lasoty "Donos na Wojtyłę. Karol Wojtyła w teczkach bezpieki". Lasota, historyk z krakowskiego IPN, napisał m.in., że były dyrektor finansowy "Tygodnika Powszechnego" oraz były zarządca dóbr krakowskiej kurii biskupiej Tadeusz Nowak, kryptonim "Ares", był jedną z najcenniejszych zdobyczy SB "ze środowiska kurii".
Nowak został zwerbowany w lipcu 1952 roku jako agent o pseud. N, ale w 1956 r. wyrejestrowano go z sieci agenturalnej, bo "współpraca nie układała się dobrze". Został pozyskany na nowo w 1961 r. przez por. SB Józefa Schillera, który prowadził go aż do rozwiązania współpracy w kwietniu 1983 r. Według Lasoty, akta "Aresa" zawierają kilkaset dokumentów.
"Książkę, opublikowaną przez związane z nami wydawnictwo Znak, uważamy za cenny przyczynek do poznania peerelowskiej przeszłości; równocześnie wciąż oczekujemy na pełne opracowanie tematu, obejmujące także osoby tajnych współpracowników" - napisano w oświadczeniu.
Redakcja zapowiada w nim także, że w najbliższym numerze "TP" ukaże się szczegółowe omówienie książki Lasoty.