TVP przeprasza i zawiesza pracowników. Pokazywali obraźliwe gesty na proteście opozycji
Dwóch młodych pracowników TVP, którzy zajmują się ściganiem posłów PO po korytarzach Sejmu, przyszło na demonstrację opozycji. Ale nie służbowo, tylko prywatnie. Nagrano ich, jak pokazują demonstrującym obraźliwe gesty, wyraźnie zadowoleni ze swojej postawy. Ich szef Klaudiusz Pobudzin poinformował o zawieszeniu współpracy.
Reporterzy TVP Info pojawili się na proteście opozycji. - Przyszli ok. godz. 1.30 na blokadę wyjazdu z Sejmu od ul. Górnośląskiej - relacjonuje Adam Kądziela, szef młodzieżówki Nowoczesnej. To on opublikował w sieci nagranie, które pokazuje Filipa Styczyńskiego i Lucjana Ołtarzewskiego pokazujących zwolennikom opozycji środkowe palce. O ich karierze w TVP Info pisaliśmy już w WP.
- Przyszli prywatnie - nie mieli żadnego mikrofonu, ale dziewczyna która była z nimi miała kamerę, więc zakładam, że byli prywatnie - relacjonuje w rozmowie z WP Kądziela. Dodaje, że ludzie ich nie rozpoznali. Kądziela zamieścił też drugi filmik, na którym próbuje pytać Filipa Styczyńskiego o jego zachowanie.
Poprosiliśmy Zespół Rzecznika TVP o komentarz. "Kierownictwo Telewizyjnej Agencji Informacyjnej podjęło decyzję o natychmiastowym zawieszeniu współpracy z panami Lucjanem Ołtarzewskim i Filipem Styczyńskim. Ich zachowanie uznajemy za nieakceptowalne. Informujemy również, że obydwaj panowie byli wczoraj w miejscu zdarzenia prywatnie, nie miało to związku z ich obowiązkami służbowymi" - odpisali przedstawiciele TVP.
Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej poinformował na Twitterze o zawieszeniu Filipa Styczyńskiego i Lucjana Ołtarzewskiego.
Wcześniej do sprawy odniósł się były wicedyrektor TVP Info ds. publicystyki Samuel Pereira. "Pozują do zdjęcia, to nie są gesty do zgromadzonych" - napisał. Po chwili usunął tweeta, tłumacząc że nie broni kolegów, a jego wpis tak został odebrany.