TVP opóźniła wystąpienie "na żywo" Tuska
Triumfalne wystąpienie Donalda Tuska po ogłoszeniu wyniku wyborów TVP świadomie nadawała z kilkudziesięciosekundowym opóźnieniem - informuje "Newsweek".
04.11.2007 16:21
Ci, którzy oglądali na przemian wieczory wyborcze w TVP i TVN, zwrócili uwagę, że relacje ze zwycięskiego sztabu Platformy Obywatelskiej znacznie się w obu stacjach różniły. Gdy w TVN Donald Tusk na żywo mówił, że jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, i dziękował Władysławowi Bartoszewskiemu, TVP nadawała to samo przemówienie z ok. 90-sekundowym opóźnieniem - ustalił "Newsweek".
Rzeczniczka TVP Aneta Wrona przyznaje, że tak było. Zapewnia jednak, że zadecydowały przyczyny techniczne, a nie polityczne. Pod koniec prezentacji mandatów sejmowych zdobytych przez cztery partie zaczął przemawiać przewodniczący PO Donald Tusk - opowiada Wrona.
Na Woronicza próżno szukać odpowiedzialnych za decyzję o tej opóźnionej "transmisji na żywo". "Według Newsweeka" przypomina to czasy PRL. Wówczas w obawie przed puszczeniem na wizji niesłusznych politycznie haseł celowo spowalniano relacje z meczów, w których Polska rywalizowała z ZSRR. Sprawnym cenzorom wystarczało kilkanaście sekund opóźnienia, aby wyciąć niepożądane treści.
Lider PO nie ma szczęścia do transmisji telewizyjnych - zauważa tygodnik. Tuż przed wyborami kontrolowana przez ojca Tadeusza Rydzyka TV Trwam emitowała film o kulisach upadku rządu Jana Olszewskiego, celowo spowalniając fragmenty, na których pojawiał się Tusk.
Andrzej Stankiewicz