TVP Info "poinformowało" o aresztowaniu Ryszarda Petru. Nowoczesna składa skargę do KRRiT i domaga się odwołania Jacka Kurskiego
Nowoczesna chce odwołania Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, zapowiada złożenie skargi na TVP do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a nawet podjęcie kroków prawnych w związku z sobotnim programem TVP Info. Podano w nim, że szef partii "Ryszard P." został aresztowany za szpiegostwo dla Rosji. Według prowadzącego program Macieja Pawlickiego, nieprawdziwy "news" był tylko prowokacją i punktem wyjścia do dyskusji dotyczącej "postprawdy" oraz zmyślonych informacji.
W sobotę, rozpoczynając program "Studio Polska" w TVP Info Pawlicki powiedział, że "dziś około godziny 21 funkcjonariusze Urzędu Ochrony Państwa zatrzymali posła Ryszarda P., przewodniczącego partii Nowoczesna, za szpiegostwo na rzecz obcego państwa, zachodzi domniemanie, że chodzi o Rosję. Trwa posiedzenie Prezydium Sejmu ws. uchylenia immunitetu Ryszardowi P.". Dopiero po dłuższej chwili poinformował zaskoczonych gości w studiu, że podana przez niego wiadomość to prowokacja i nieprawdziwy news, stanowiący wprowadzenie do dyskusji na temat dezinformacji.
Jak Goebbels?
W niedzielę Nowoczesna zwołała konferencję w tej sprawie. Poseł partii Adam Szłapka nazwał TVP "głównym ośrodkiem PiS-owskiej propagandy".- Do tej pory mieliśmy do czynienia z nachalną propagandą, można powiedzieć waleniem cepem, natomiast to, z czym mieliśmy wczoraj do czynienia, to już jest po prostu Goebbels (minister ds. propagandy w rządzie Hitlera - przyp. red.) - powiedział Szłapka. - To nie był przypadek. Jacek Kurski (prezes TVP - przyp. red.) doskonale wie, że to nie był przypadek, to był przekaz podprogowy w wydaniu najbardziej chamskiej, goebbelsowskiej propagandy, to rzucenie czegoś, co się przyklei i będzie trwało i będzie chodziło w mediach - podkreślił polityk Nowoczesnej.
- Jacek Kurski doskonale zna takie metody. Przypomnę, to on jest twórcą pojęcia "dziadek z Wermachtu", które się przykleiło na jakiś czas do Donalda Tuska. To jest Goebbels, to jest propaganda i to jest charakterystyczne dla PiS-u działanie manipulacją i insynuacją w najgorszym wydaniu. Wyrażamy swój absolutny sprzeciw, przeciwko temu, co PiS zrobił z telewizją publiczną - mówił Szłapka.
Ocenił, że prowadzący Program Maciej Pawlicki "dopuścił się prowokacji na zlecenie Jacka Kurskiego". Przypomniał też, że Pawlicki w ostatnich wyborach kandydował do Sejmu z list PiS.
W niedzielę rano w TVP Info, przeciwko takim działaniom zaprotestowała posłanka Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska, która wyszła ze studia podczas transmisji programu "Woronicza 17" w TVP Info. - Nie jesteście "Super Expressem" - mówiła oburzona parlamentarzystka przed opuszczeniem studia.
Posłanka, która później wzięła także udział w konferencji ze Szłapką, wskazywała, że "w ten sposób można w Polsce zniszczyć każdy autorytet". - Dzisiaj te metody są stosowane wobec przeciwników politycznych PiS-u, jutro musimy mieć to na uwadze, mogą być stosowane wobec zwykłych obywateli naszego kraju. Na to naszej zgody nie będzie. Dzisiaj podjęłam osobisty protest i wyszłam z porannego programu, ze studia telewizji publicznej. Od tego momentu dostałam od Polaków setki wiadomości z wyrazami poparcia - mówiła posłanka.
Zapowiedziała złożenie w tej sprawie skargi to KRRiT. - Od telewizji publicznej oczekujemy przeprosin - powiedziała i dodała, że partia zastanawia się też, czy wejść na drogę prawną. Oceniła, że standardem działania telewizji publicznej jest atakowanie prywatnego życia polityków Nowoczesnej, nie tylko lidera, ale także innych polityków "poprzez kłamstwo i jawną prowokację".
Hennig-Kloska tłumaczyła, że niektórzy Polacy uwierzyli w podaną w TVP Info informację, biorąc ją za informację newsową. Zaapelowała do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o "równą walkę polityczną, a nie wykorzystywanie goebbelsowskich metod".
Odwołać Kurskiego
W niedzielę wieczorem gościem programu "Minęła 20" w TVP Info był poseł Nowoczesnej Zbigniew Gryglas, który postanowił wygłosić oświadczenie. Jak powiedział, to co się stało dzień wcześniej, "to wydarzenie bez precedensu". - TVP nie powinna zniżać się do poziomu brukowców - zaznaczył. - Żądamy dymisji prezesa Telewizji Publicznej, Nowoczesna zwróci się do przewodniczącego KRRiT o interwencję - poinformował. Dodał też, że przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru rozważa wystąpienie w tej sprawie do sądu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pawlicki odpiera zarzuty
Do zarzutów pod swoim adresem odniósł się Maciej Pawlicki. - Przede wszystkim prowokacja polegała na tym, czym mniej więcej Orson Welles sprowokował dawno temu społeczność lokalną mówiąc, że wylądowali Marsjanie. Wtedy rzeczywiście rozpoczęła się dyskusja o tym, czy miał do tego prawo. Tego rodzaju zabieg jest stosowany często w mediach światowych. Myśmy wybrali akurat posła Ryszarda P. do tego, ponieważ sądziliśmy, że partia Nowoczesna jest nowoczesna, tzn. rozumie. Akurat ta partia dobrze rozumie media, dobrze rozumie nowoczesne metody komunikacji (...) - tłumaczył Pawlicki.
Podkreślił, że nie minęło nawet kilkadziesiąt sekund od momentu, kiedy podał informację o rzekomym aresztowaniu Ryszarda P. i tym, gdy powiedział, że jest to informacja nieprawdziwa. - A wszyscy goście byli zaproszeni do programu o manipulacji, o kłamstwie, o wojnie informacyjnej i o tym, jak działać w sytuacji, gdy w przestrzeni publicznej pojawia się kłamstwo. I dokładnie na ten temat rozmawialiśmy - wyjaśnił.
Ocenił, że manipulacją jest reakcja Hennig-Kloski, która "rozkręciła sprawę". Pawlicki poinformował, że podczas programu ktoś powiedział też o aresztowaniu Jarosława K. - Nie mamy dzisiaj protestów ze strony Prawa i Sprawiedliwości, że padło słowo, że Jarosław K. został aresztowany za szpiegostwo - dodał.
- Nowoczesna niech się zajmie poważnymi sprawami. Niech wymyśli, jak mieć lepszy program niż Prawo i Sprawiedliwość, a niech nie szuka na gwałt tematów, żeby zaistnieć - powiedział.