TVN rezygnuje z debaty; Komorowski wyzywa szefa PiS na pojedynek gdzie indziej
Kandydat PO na prezydenta będzie oczekiwał na debatę z Jarosławem Kaczyńskim we wtorek o godz. 19.25 w Teatrze Polskim - poinformowała rzecznik sztabu Bronisława Komorowskiego, Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydat PiS nie zamierza w takiej debacie uczestniczyć. Okazuje się, że TVN 24 rezygnuje z organizowania debaty pomiędzy dwoma liderami sondaży wyborczych. Powód - ani Komorowski, ani Kaczyński nie odpowiedzieli na zaproszenia stacji.
Kidawa-Błońska powiedziała, że sztab Komorowskiego wzywa Kaczyńskiego do debaty "jeden na jeden" na neutralnym gruncie w Teatrze Polskim. Jak dodała, Komorowski od kilku dni czeka na odpowiedź sztabu Kaczyńskiego w sprawie tej debaty.
- Marszałek Komorowski zaprosił swojego konkurenta Jarosława Kaczyńskiego na debatę we wtorek o godz. 19.25 w Teatrze Polskim i tam będzie na niego czekał - powiedziała Kidawa-Błońska. Wyraziła nadzieję, że kandydat PiS pojawi się na debacie.
Rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego Paweł Poncyljusz powiedział, że kandydat PiS nie wybiera się we wtorek do Teatru Polskiego. - My cały czas z uporem namawiamy do tego, aby debata odbyła się we czterech - zaznaczył.
Dodał, że nie wie, kto miałby być gospodarzem wtorkowej debaty. - Czy Bronisław Komorowski, który ją organizuje (...), czy jednak TVN. My TVN cały czas namawiamy do tego, żeby to była debata czterech kandydatów - powiedział Poncyljusz.
TVN 11 maja wystosował zaproszenia do sztabów Komorowskiego i Kaczyńskiego z propozycją debaty "jeden na jeden" 15 czerwca. Z powodu braku odpowiedzi TVN poinformował, iż nie zorganizuje debaty w tym terminie.
Sztab Kaczyńskiego chciałby, aby w debacie uczestniczyli oprócz kandydata PiS i PO także kandydaci: SLD - Grzegorz Napieralski i PSL - Waldemar Pawlak.
Poncyljusz ocenił, że w niedzielnej debacie Napieralski dowiódł, że jest bardzo dobrym dyskutantem. - On w tej debacie przeszedł samego siebie - powiedział Poncyljusz i dodał, że może to być przyczyną, dla której Komorowski nie chce debatować z kandydatem SLD, bo w niedzielnej debacie "nie poszło mu tak łatwo w walce o elektorat lewicy".