PolskaTuż przy placu zabaw zapadła się ziemia. Do dziury wpadł mężczyzna

Tuż przy placu zabaw zapadła się ziemia. Do dziury wpadł mężczyzna

W Gurowie pod Gnieznem zapadła się ziemia nad szambem przy placu zabaw. Pracownik urzędu gminy chcąc zabezpieczyć teren, wpadł do środka. Na ratunek ruszyła pani sołtys.

Tuż przy placu zabaw zapadła się ziemia. Do dziury wpadł mężczyzna
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

O tym, że plac zabaw wybudowano w niebezpiecznym miejscu, mieszkańcy mówili już od dawna w gminie i spółdzielni mieszkaniowej. - Pięć lat temu, jak się tu wprowadziłam, to nie mogłam uwierzyć, że w miejscu gdzie jest plac zabaw, stoi szambo. Najgorsze w tym to, że to szambo było najpierw - tłumaczy w rozmowie z TVN24 jedna z mieszkanek.

O krok od tragedii

Pierwsza o zdarzeniu dowiedziała się sołtys Gurowa, Bernadeta Zuber - Sąsiad mnie poinformował, że zapadła się ziemia nad szambem - mówi - Natychmiast ruszyłam na miejsce i zadzwoniłam na 112. Pani poinformowała mnie, że mam to miejsce zabezpieczyć. Ja powiedziałam, że tam nie podejdę, bo nie wiem, w którą stronę się to zawali, i że będę czekać tak długo, aż straż pożarna nie podjedzie - wyjaśnia.

Przed strażakami na miejsce dotarł pracownik urzędu gminy. Mężczyzna stanął w pobliżu zapadliska i... wpadł do szamba. - Wpadł calutki. W pewnym momencie w ogóle nie było go widać. Po chwili wynurzył się, tam chyba wystają korzenie drzew, podpłynął do nich i się chwycił - relacjonuje Zuber - Podałam mu rękę i wyciągnęłam stamtąd - mówi.

Mieszkańcy sami wyrazili zgodę na postawienie placu zabaw w tym miejscu

Jeden z obserwujących ponownie zadzwonił na 112 - Wtedy przyjechała policja. Panowie zapytali: "Co my mamy zrobić? Zasypać wam to?" - opowiada sołtys.

Urzędnicy i przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Nabywców i Najemców w Żydowie, na której terenie stoi plac zabaw, przekonują, że spełnia on wszelkie normy bezpieczeństwa. - Szambo znajduje się tam od 40 lat. W 2010 roku mieszkańcy wyrazili zgodę na postawienie placu zabaw w tym miejscu - mówi Dariusz Kaczmarek ze spółdzielni.

Eugeniusz Zamiar, wójt gminy Niechanowo podkreśla, że plac zabaw jest oddalony o kilka metrów od szamba. - Odpowiednia odległość została zachowana, to jakieś 3-4 metry. Dostaliśmy zgodę na budowę tego placu ze starostwa - podkreśla.

Plac zabaw zamknięty

Plac zabaw został został zamknięty i zabezpieczony taśmami. - Poprosiliśmy o ocenę, czy w grę wchodzi naprawa szamba, czy trzeba będzie wybudować nowy zbiornik - mówi Kaczmarek - Po drugiej stronie została wybudowana świetlica gminna i tam go przeniesiemy, tak, by stał na działkach należących do gminy - wyjaśnia wójt.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)