Tuż przy placu zabaw zapadła się ziemia. Do dziury wpadł mężczyzna
W Gurowie pod Gnieznem zapadła się ziemia nad szambem przy placu zabaw. Pracownik urzędu gminy chcąc zabezpieczyć teren, wpadł do środka. Na ratunek ruszyła pani sołtys.
O tym, że plac zabaw wybudowano w niebezpiecznym miejscu, mieszkańcy mówili już od dawna w gminie i spółdzielni mieszkaniowej. - Pięć lat temu, jak się tu wprowadziłam, to nie mogłam uwierzyć, że w miejscu gdzie jest plac zabaw, stoi szambo. Najgorsze w tym to, że to szambo było najpierw - tłumaczy w rozmowie z TVN24 jedna z mieszkanek.
ZOBACZ TAKŻE: Plac zabaw nie tylko dla dzieci
O krok od tragedii
Pierwsza o zdarzeniu dowiedziała się sołtys Gurowa, Bernadeta Zuber - Sąsiad mnie poinformował, że zapadła się ziemia nad szambem - mówi - Natychmiast ruszyłam na miejsce i zadzwoniłam na 112. Pani poinformowała mnie, że mam to miejsce zabezpieczyć. Ja powiedziałam, że tam nie podejdę, bo nie wiem, w którą stronę się to zawali, i że będę czekać tak długo, aż straż pożarna nie podjedzie - wyjaśnia.
Przed strażakami na miejsce dotarł pracownik urzędu gminy. Mężczyzna stanął w pobliżu zapadliska i... wpadł do szamba. - Wpadł calutki. W pewnym momencie w ogóle nie było go widać. Po chwili wynurzył się, tam chyba wystają korzenie drzew, podpłynął do nich i się chwycił - relacjonuje Zuber - Podałam mu rękę i wyciągnęłam stamtąd - mówi.
Mieszkańcy sami wyrazili zgodę na postawienie placu zabaw w tym miejscu
Jeden z obserwujących ponownie zadzwonił na 112 - Wtedy przyjechała policja. Panowie zapytali: "Co my mamy zrobić? Zasypać wam to?" - opowiada sołtys.
Urzędnicy i przedstawiciele Spółdzielni Mieszkaniowej Nabywców i Najemców w Żydowie, na której terenie stoi plac zabaw, przekonują, że spełnia on wszelkie normy bezpieczeństwa. - Szambo znajduje się tam od 40 lat. W 2010 roku mieszkańcy wyrazili zgodę na postawienie placu zabaw w tym miejscu - mówi Dariusz Kaczmarek ze spółdzielni.
Eugeniusz Zamiar, wójt gminy Niechanowo podkreśla, że plac zabaw jest oddalony o kilka metrów od szamba. - Odpowiednia odległość została zachowana, to jakieś 3-4 metry. Dostaliśmy zgodę na budowę tego placu ze starostwa - podkreśla.
Plac zabaw zamknięty
Plac zabaw został został zamknięty i zabezpieczony taśmami. - Poprosiliśmy o ocenę, czy w grę wchodzi naprawa szamba, czy trzeba będzie wybudować nowy zbiornik - mówi Kaczmarek - Po drugiej stronie została wybudowana świetlica gminna i tam go przeniesiemy, tak, by stał na działkach należących do gminy - wyjaśnia wójt.