Tusk zdradza: nie byłoby Platformy, gdyby...
10-lecie PO to 10 lat ciężkiej pracy dla ludzi, to rosnąca siła wielkiego obywatelskiego pomysłu - powiedział w Gdańsku premier Donald Tusk. Lider PO stwierdził, że Platforma jest tym czym jest dzięki wolności słowa ludzi z PO. - Gdyby komuś przyszła do głowy chęć zamykania ludziom ust, to by nie było Platformy i dlatego przeżyjemy także tę różnicę zdań - mówił Tusk.
24.01.2011 | aktual.: 25.01.2011 07:08
24 stycznia 2001 r. Platforma Obywatelska została zarejestrowana jako stowarzyszenie. Równą dekadę po tym wydarzeniu szef rządu i szef PO był pytany przez dziennikarzy, dlaczego ugrupowanie nie świętuje jubileuszu.
- Wiem, czego Polacy mniej więcej oczekują od władzy. Nie zawsze potrafię tym oczekiwaniom sprostać, ale na pewno dzisiaj nikt w Polsce nie oczekuje, żeby partie polityczne hucznie obchodziły swoje jubileusze. Ja bym wolał, aby 10 lat PO zostało w dobrej pamięci ludzi - mówił Tusk.
Jak przekonywał, 10 lat PO to 10 lat ciężkiej pracy dla ludzi i stąd - jego zdaniem - bierze się niezła pozycja Platformy na scenie politycznej. - Te 10 lat musimy chyba ocenić jako rosnącą siłę tego wielkiego obywatelskiego pomysłu, który się narodził 10 lat temu - podkreślił Tusk.
Jak zaznaczył, bardziej ceni sobie satysfakcję ludzi z tego, co udaje się robić jego ugrupowaniu, nawet jeśli nie wszystko wychodziło tak jak by chciał, niż huczne festiwale z okazji rocznicy.
Podkreślał, że ostanie 10 lat było bardzo ciekawym, czasami trudnym, ale też pełnym nadziei okresem. Wspominał też Arkadiusza Rybickiego i Macieja Płażyńskiego, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Mówił, że i z jednym, i z drugim całe życie marzyli o takim obiekcie, jaki powstanie na Euro 2012 w Gdańsku, gdzie obywała się konferencja.
Odnosząc się do różnicy zdań do jakiej doszło między nim a marszałkiem sejmu Grzegorzem Schetyną (skrytykował Tuska za zbyt późną reakcję na raport MAK ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej) powiedział, że siłą PO jest też wewnętrzna otwartość.
- U nas rzeczywiście panuje obyczaj, że każdy ma prawo mówić to, co chce. Nawet jeśli nieraz nie zawsze się z tym zgadzam, to zgadzam się z jedną zasadą, że każdy formułuje swoje opinie, swoje oceny zgodnie z własnym przekonaniem i dlatego nie przeceniałbym znaczenia tych różnic - oświadczył.
Jak dodał nie sądzi, żeby "tego typu wypowiedzi w tak kluczowej i drażliwej sprawie, jaką jest katastrofa smoleńska cieszyły Platformę". - Tak długo, jak długo ludzie w PO mogą mówić i będą mówić to, co myślą, PO będzie tym czym jest. Gdyby komuś przyszła do głowy chęć zamykania ludziom ust, to by nie było Platformy i dlatego przeżyjemy także tę różnicę zdań - stwierdził Tusk.