Tusk: z końcem kwietnia sejmowa decyzja ws. samorozwiązania
Platforma Obywatelska liczy, że złożony przez nią wniosek o samorozwiązanie Sejmu i rozpisanie wyborów parlamentarnych wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego, rozstrzygnięty będzie z końcem kwietnia - poinformował w Katowicach lider PO, wicemarszałek Sejmu Donald Tusk.
03.04.2004 19:25
Jego zdaniem, zmiana rządu i parlamentu pomogą m.in. w obronie korzystnego dla Polski nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE. Lider PO uważa, że polscy negocjatorzy padli ofiarą iluzji spodziewając się, że w sprawie konstytucji europejskiej możliwe jest odejście od zasad ustalonych w Nicei, przy jednoczesnym zagwarantowaniu silnej pozycji Polski.
"Musimy podkreślić swoją determinację w obronie potencjału politycznego Polski w Europie. Najlepszym sposobem na to, aby bronić polskiej racji stanu w UE, byłaby zmiana rządu i tego parlamentu. Stąd także ten postulat, który będzie prawdopodobnie w Sejmie rozstrzygany z końcem kwietnia" - powiedział w sobotę Tusk podczas konferencji prasowej w Katowicach.
"Złożyliśmy ten wniosek m.in. dlatego, że dziś widać wyraźnie, w jak złą stronę prowadzi finał negocjacji europejskich rząd Leszka Millera (...). Odejście od zasady nicejskiej na rzecz bliżej niezdefiniowanego kompromisu może być polską porażką. W czasie szczytu brukselskiego i poufnych negocjacji rząd polski nie uzyskał żadnej gwarancji dla pozycji Polski w nowym traktacie konstytucyjnym" - uważa lider PO.
W ocenie Tuska, ewentualne referendum w sprawie konstytucji europejskiej to ryzykowny pomysł. Jak powiedział, przy utrzymaniu korzystnych dla Polski zapisów z Nicei referendum byłoby zbędne. Natomiast referendum w przypadku polskiej porażki w negocjacjach oznaczałoby prawdopodobnie odrzucenie konstytucji.
Zapytany o swoją ocenę szans wcześniejsze wybory parlamentarne Tusk przyznał, że nakłonienie większości posłów do skrócenia kadencji Sejmu - co postuluje PO - "wydaje się dość trudne", z obawy dużej części parlamentarzystów, że nie znajdą się w nowym parlamencie. Jednocześnie - jego zdaniem - także coraz więcej posłów zaczyna dochodzić do wniosku, że obecny parlament nie jest w stanie ani wyłonić wiarygodnego i stabilnego rządu, ani przeprowadzić najpotrzebniejszych ustaw.
"Z jednej strony przekonanie posłów do skrócenia kadencji jest bardzo trudne, z drugiej - naszym zdaniem - właściwie nie ma innej możliwości. Każdy tydzień agonii SLD i rządu Leszka Millera oznacza kolejny wzrost notowań dla Samoobrony" - uważa Tusk.
Zapewnił, że Platforma Obywatelska gotowa jest do stworzenia szerokiej tamy, mającej zapobiec dojściu Samoobrony do władzy. W tym zakresie - w jego ocenie - najbardziej naturalnym, choć trudnym partnerem PO jest Prawo i Sprawiedliwość.
Tusk chwalił śląskich działaczy Platformy za "odwagę i wyobraźnię polityczną", której dowodem była ich zgoda na start byłego premiera Jerzego Buzka ze śląskiej listy PO do Parlamentu Europejskiego. Jego zdaniem, tacy politycy jak Buzek, który "wyszedł obronną ręką z ruiny AWS" są polskiej polityce bardzo potrzebni.
Podczas sobotniego posiedzenia śląskiej Rady Regionalnej PO omawiano również sprawę utworzenia "banku kadr", mającego w przyszłości - po dojściu przez PO władzy - posłużyć jako baza osób kompetentnych w różnych dziedzinach, które mogłyby piastować funkcje publiczne. Przy tworzeniu bazy obowiązywać ma klucz kompetencji, a nie przynależności do Platformy.