Tusk ustala cel, a Palikot atakuje
Janusz Palikot, mimo kolejnych kompromitujących happeningów i ataków na politycznych przeciwników, wciąż pozostaje jednym z najbardziej zaufanych ludzi premiera Donalda Tuska - twierdzi "Nasz Dziennik".
23.04.2009 | aktual.: 23.04.2009 06:58
Zdaniem gazety, pozycja Palikota wydaje się nawet bardzo mocna, skoro uczestniczy on w każdej ważnej naradzie z udziałem premiera Tuska, podczas której ustalane są strategiczne posunięcia PO i rządu. Ale jak przekonują "ND" niektórzy parlamentarzyści tej partii, gwiazda Palikota może szybko zgasnąć, jeśli okaże się on już niepotrzebny Tuskowi i wicepremierowi Schetynie. Na razie się na to jednak nie zanosi.
Z rozmów, jakie odbyła gazeta w ostatnich dniach z politykami PO wynika, iż coraz więcej posłów i senatorów Platformy ma dość wybryków swojego kolegi, uważa je za "niesmaczne, a często chamskie". Bardzo też szybko przylgnęło wśród nich nowe, przekręcone nazwisko Palikota. Tak jak kiedyś naśmiewano się z Hanny Gronkiewicz-Waltz, przezywając ją "bufetową", tak teraz w prywatnych rozmowach nie mówi się inaczej, jak poseł "Palikmiot".