Tusk: tempo sprinterskie nie na miejscu
Nie oczekujcie cudów w pierwszych tygodniach działania PO w opozycji - zwrócił się w Sejmie szef Platformy Donald Tusk, odpowiadając na pytanie o przyczyny mniejszej w ostatnim czasie aktywności ugrupowania. Według niego, w obecnej sytuacji "tempo sprinterskie jest nie na miejscu".
Według Tuska, "dziś uwagę na sobie koncentruje nowa władza, świeżo wybrany rząd, większość parlamentarna".
Jak podkreślił, "tak naprawdę jakość opozycji ocenia się po miesiącach, a nie po dniach". Zapowiedział, że do końca tego roku PO przedstawi gabinet cieni, "który będzie na bieżąco, codziennie oceniał i krytykował - wtedy, kiedy na to zasłuży - rząd Kazimierza Marcinkiewicza".
Jak powiedział poseł PO Zbigniew Chlebowski, gabinet cieni ukonstytuuje się prawdopodobnie w ciągu dwóch-trzech tygodni. Dodał, że w jego skład wejdą "najlepsi ludzie PO, niekoniecznie funkcyjni"; będą to także szefowie i wiceszefowie komisji sejmowych.
Donald Tusk, tłumacząc, że w obecnej sytuacji Platformy "tempo sprinterskie jest nie na miejscu" podkreślił, że PO chce, aby propozycje, jakie ta partia przedstawi w najbliższych tygodniach, "były jakościowo bez zarzutu".
Szef PO, pytany, dlaczego Platforma nie wypowiedziała się w sprawie marszów równości, które w ostatnim czasie wywołały w Polsce wiele kontrowersji, odparł, że w tej sprawie "wystarczająco donośnie krzyczą maszerujący i protestujący przeciwko tym marszom". Uważam, że sytuacja "poznańska", ale także w innych miastach, wymaga stanowczości, a nie krzyku - powiedział.
W ubiegły weekend w kilku miastach Polski odbyły się wiece równości. Manifestacje były wyrazem poparcia dla uczestników Marszu Równości, który przed ponad tygodniem odbył się w Poznaniu. Wtedy, wbrew zakazowi władz miasta i województwa, w centrum Poznania kilkaset osób demonstrowało poparcie dla praw mniejszości. Doszło do szarpaniny z policją; kilkudziesięciu uczestników marszu zostało zatrzymanych; zarzucono im udział w nielegalnej manifestacji.
Szef PO zapewnił, że jego ugrupowanie "zrobi wszystko, byśmy na nowo uwierzyli, że istnieje wielka przestrzeń obywatelska między promującymi preferencje homoseksualne a skinami i policją, która tłucze demonstrantów".
Jeżeli czegoś można oczekiwać od Platformy, to stanowczego powiedzenia, że w Polsce będzie zagwarantowana - to mogę przyrzec - swoboda demonstracji - powiedział. Podkreślił, jednak, że "równocześnie PO będzie promowała te wartości, które wiążą się z rodziną, a nie z pewnymi ekstrawagancjami". Jak dodał, "jest dumny, że PO potrafi tu zachować stanowczy zdrowy rozsądek".