Tusk popiera Wałęsę, Wałęsa popiera Tuska
Sprzeciwiamy się kampanii oszczerstw pod adresem Lecha Wałęsy i całego ruchu "Solidarności" - powiedział Donald Tusk, wicemarszałek Sejmu i lider Platformy Obywatelskiej, zaczynając konferencję prasową zorganizowaną w gdańskim biurze byłego prezydenta. - Autorami tej kampanii są Radio Maryja, LPR i Młodzież Wszechpolska.
- Nie jesteśmy skazani na zły wybór między Polską Kwaśniewskiego i Polską księdza Rydzyka, na wybór między komunistycznymi aparatczykami a bojówkami LPR. Tych pierwszych od władzy odsuniemy, tych drugich do władzy nie dopuścimy - oznajmił Tusk. Lech Wałęsa nie krył zadowolenia i zapewniał z kolei o swoim poparciu dla Platformy Obywatelskiej, która jest największą, poważną i rozsądną partią na polskiej scenie politycznej i daje gwarancje, że będzie spokojnie rozwiązywać polskie problemy. - A czy poprze pan kandydaturę Donalda Tuska na prezydenta? - zapytaliśmy Lecha Wałęsę. - Popieram - odpowiedział prezydent. - Lubię ludzi odważnych, którzy nie boją się trudnych tematów. - My tu nie ubijamy żadnego interesu politycznego - zastrzegał się Tusk. - Bój toczy się o pamięć. Jak pisał Orwell: kto rządzi pamięcią, ten naprawdę rządzi. To nie są tylko wygłupy ogolonych na łyso młodzieńców z LPR, to jest bój o Polskę.
Podczas wczorajszej konferencji w biurze Lecha Wałęsy, w której oprócz gospodarza wziął udział Donald Tusk, dziennikarze pytali obu polityków o komentarz do oświadczenia KRRiT, która skrytykowała wprawdzie Radio Maryja, ale "nie znalazła podstaw do odebrania mu statusu nadawcy społecznego". - Liczyłem na to, że pogrożą im palcem - odpowiedział Wałęsa, który raz jeszcze podkreślił swoje przywiązanie do wiary i do Matki Boskiej. - To na razie wystarczy. Powtarzam, że 95 procent programu tego radia jest w porządku. Poza tym nie po to walczyliśmy o wolność słowa, by teraz zakazywać komuś wygłaszania poglądów. Jednak nie mogą kłamać i obrzucać ludzi błotem. Szczególnie od kapłanów wymagamy większej troski o słowo.
Donald Tusk z kolei dodał, że jego zdaniem KRRiT jest instytucją całkowicie zbędną. PO między innymi po to chce zmieniać konstytucję, by tego typu ciała zlikwidować. - Ale nikt nie może szargać bezkarnie polskich mitów. Ich obrona to nie tylko zadanie dla Platformy, uważam, że wszyscy przyzwoici i rozsądni ludzie, nawet jeśli nie kochają Lecha Wałęsy, powinni przyłączyć się do obrony legendarnego przywódcy ,Solidarności". Żeby zakończyć temat związany z Radiem Maryja dodajmy, że gdańska prokuratura zbada, czy "w sprawie rzekomej współpracy Lecha Wałęsy ze stłużbami bezpieczeństwa są podstawy do wszczęcia postępowania z urzędu". Po audycji w telewizji "Trwam", w której była o tym mowa, Wałęsa skierował do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa list, w którym domagał się wyjaśnienia sprawy jego rzekomej współpracy z SB. Przypomnijmy, że w 2000 roku Lech Wałęsa został prawomocnie oczyszczony z zarzutu agenturalności przez sąd lustracyjny.
Donalda Tuska pytano też o to, czy możliwe jest kandydowanie ludzi ze Stowarzyszenia Ordynacka z list Platformy Obywatelskiej. Wypowiadał się na ten temat we wczorajszej "Gazecie Wyborczej" Włodzimierz Czarzasty powołując się na przykład Krzysztofa Chmielnika z Lubuskiego. - Nie ma mowy, by ktoś z Ordynackiej znalazł sie na liście Platformy - oznajmił wzburzony Tusk. - To bezczelność ze strony Czarzastego. A sprawę Chmielnika skierujemy do sądu koleżeńskiego. Natomiast nie chciał mówić wiele o tym, czy wystartuje w wyborach prezydenckich. Stwierdził, że PO podejmie w tej sprawie decyzję w maju, podczas nadzwyczajnego zjazdu partii. - Kluczową sprawą jest dla mnie to, by nie dopuścić do sytuacji, że do drugiej tury przejdą kandydaci lewicy i Samoobrony, bo po prawej będzie zbyt wielu kandydatów. Trzeba więc rozmawiać, szukać kompromisów i przekonywać się wzajemnie, należy wybrać rozwiązanie najlepsze dla Polski.
Barbara Szczepuła