PolskaTusk: Polska nie jest skazana na "moherową" koalicję

Tusk: Polska nie jest skazana na "moherową" koalicję

Koalicja PiS, Samoobrony i LPR jest oparta
na braku zaufania jednych do drugich, na nieposzanowaniu reguł
prawa i zasad oraz norm przyjętych jako oczywiste w Europie -
powiedział szef PO Donald Tusk w debacie nad expose
premiera Kazmierza Marcinkiewicza. Polska nie jest skazana na tę
smutną koalicję - podkreślił lider Platformy.

Tusk: Polska nie jest skazana na "moherową" koalicję
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski

Zwrócił się także do wszystkich, którzy z niepokojem obserwują obecne wydarzenia na scenie politycznej, aby nie tracili nadziei. Polska na prawdę nie jest skazana na "moherową" koalicję. Wszystko jest jeszcze w Polsce możliwe, jeśli nie dziś, to może za miesiąc, może za rok - powiedział szef Platformy.

Lider PO uważa, że PiS - podejmując współpracę z Samoobroną - zdecydowało się nie tylko na strategiczny sojusz polityczny, ale i dokonało wyboru cywilizacyjnego. Tusk podkreślił, że fundamentem obietnicy, którą PiS i PO - niekiedy wspólnie - składały w czasie, gdy mówiono jeszcze, że będą razem rządzić, był przełom ustrojowy, gospodarczy i moralny. Co mamy dzisiaj w miejsce tych obietnic w interpretacji przedstawionej przez premiera Marcinkiewicza, jak i przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego? - pytał szef PO.

Zamiast przełomu ustrojowego, które osią było państwo tanie i oszczędne, władza skromna i powściągliwa w swych apetytach, mamy puste słowa, że nadal zamierza to robić i bardzo praktyczne czyny: pierwsze decyzje tej niepisanej ciągle koalicji w parlamencie, to powiększenie liczby stanowisk, to powiększenie wydatków publicznych na administrację na najwyższych urzędników - powiedział Tusk. Przypomniał, że zwiększono liczbę wicemarszałków Sejmu (z 4 do 5) i Senatu (z 3 do 4) i rozszerzono prezydia komisji parlamentarnych.

Tusk odwołał się do słów Marcinkiewicza, który w expose stwierdził, że "Polacy pilnie potrzebują państwa, które nie będzie stolikiem do brydża dla partii rozgrywanych między politykami, ludźmi biznesu, aktualnymi i byłymi funkcjonariuszami służb specjalnych i pospolitymi gangsterami". Dzisiaj widać wyraźnie, że ten stolik jak stał, tak będzie stał, tylko się gracze zmieniają - ocenił Tusk. Spytał też polityków PiS, czy są pewni, że "stolik przy którym dziś miejsca zajmują panowie Andrzej Lepper, Roman Giertych, Jarosław Kaczyński, to jest stolik, na którym będzie grany inny brydż".

Zastanawiał się też, czy J.Kaczyński zapomniał, co mówił w przeszłości o Samoobronie, że - jak przytoczył to Tusk - jest to partia "założona przez służby specjalne, do prowadzenia lewych biznesów, po to by petryfikować i utrzymywać ten chory układ, który jest tak niemiły sercu pana Kaczyńskiego". Hipokryzja? Cynizm? Każdy będzie to sobie komentował w zależności od nastawienia emocjonalnego do partii pana Jarosława Kaczyńskiego. Jedno jest pewne - to na pewno nie jest polityczny, ani moralny fundament na przełom w Polsce - podkreślił Tusk.

Szef Platformy ironizował, że posłowie musieli wykazać się cierpliwością, bo kwestie gospodarcze znalazły się w expose na czwartym miejscu, nawet za informacjami o planach rządu dotyczących budowy nowych stadionów sportowych. Według Tuska, inwestycjom w infrastrukturę premier poświęcił zaledwie 17 sekund. Może dlatego, że to właśnie dziś Polacy, którzy bardzo wnikliwe słuchali obietnic, chcieli usłyszeć coś więcej o 3 mln mieszkań? Może dlatego pan premier Marcinkiewicz w swym wystąpieniu w sposób bardzo dyskretny zamienił 3 mln mieszkań na 4 stadiony - stwierdził Tusk.

O budowie 3 mln mieszkań w ciągu 8 lat mówiło PiS w kampanii wyborczej. Zgodnie z tym planem - stwierdził Tusk - dziennie powinno być budowanych ponad 1 tys. mieszkań, a więc obecnie do użytku powinno być oddanych już 20 tys. mieszkań. Zdaję sobie sprawę, że o wiele łatwiej zaoferować Polakom 1 stadion rocznie - skwitował szef Platformy. Wytknął też Marcinkiewiczowi, że spełnienie obietnicy, iż mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 r. odbędą w Polsce, jest poza zasięgiem polskiego rządu.

Tusk podkreślił też, że w expose nie usłyszał ani jednej konkretnej i realistycznej propozycji, jak walczyć skutecznie z bezrobociem. Dodał, że słyszał już 12 expose różnych premierów i nigdy "tak mało i tak niekonkretnie" jak u Marcinkiewicza, nie mówiono o walce z bezrobociem.

Oświadczył też, że premier powinien bardzo precyzyjnie mówić o tym, co leży w zasięgu możliwości rządu. Tusk przywołał słowa Marcinkiewicza, o tym, by "przed zadaniem pytania 'czy nas na to stać' odpowiedzieć sobie na pytanie, 'czy możemy sobie pozwolić na to, żeby nas stać nie było'". Ten przedziwny kalambur, którego pan premier użył, musi zaskakiwać każdego, kto wie, że władza polityczna, odpowiedzialny rząd, premier i ministrowie jeśli chcą uczciwie rozmawiać z obywatelami, mówią precyzyjnie: "stać nas na to i to zrobimy, takimi a nie innymi metodami". Nie mogą mówić, że "stać nas na wszystko, niezależnie od tego, na co nas naprawdę stać" - ocenił.

Tusk - który przemawiał w Sejmie tuż po szefie PiS Jarosławie Kaczyńskim - stwierdził, że po wystąpieniach Marcinkiewicza i J. Kaczyńskiego, każdy poseł będzie miał podobny intelektualny problem, przed którym on stanął, tzn. "do którego expose się odnieść".

W opinii lidera PO, J. Kaczyński w swym czwartkowym wystąpieniu wyjaśnił w sposób zdecydowany i przeciął wszelkie wątpliwości, że zarówno w jego planie, jak i w planie PiS "w ogóle nie było nigdy mowy", aby tworzyć koalicję z PO. Szkoda tylko - dodał Tusk - tych "długich miesięcy złudzeń i fałszywych, jak się dziś okazuje, nadziei na to, że ta koalicja prawdziwego przełomu i prawdziwej cywilizacyjnej szansy dla Polski" powstanie.

Dzisiaj dowiedziałem się rzeczy świadczącej o niezwykłej wprost konsekwencji - choć może nie do końca o przejrzystości i jawności pewnych planów - obecnego przywództwa PiS, która pokazuje, że już od roku 1992 planowano taki dzisiejszy finał. Pan Jarosław Kaczyński już w 1992 roku przewidział, że zbuduje dzisiaj koalicję z Samoobroną i LPR. Za ten moment szczerości jeszcze raz panu prezesowi Kaczyńskiemu bardzo dziękuję - powiedział Tusk.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)