Tusk poleciał do Brukseli po pomoc dla powodzian
Po godzinie 10.00 rozpoczęła się wizyta premiera Donalda Tuska i części jego ministrów w Brukseli. Podczas spotkania z kolegium unijnych komisarzy delegacja ma rozmawiać o pomocy dla terenów dotkniętych przez powódź oraz o priorytetach polskiej prezydencji. Przedstawiciele polskiego rządu polecieli do stolicy Belgii nowym rządowym samolotem Embraer 170.
09.06.2010 | aktual.: 09.06.2010 13:16
- Po raz pierwszy będziemy mieć wizytę w KE o takim rozmiarze i tak wcześnie, by przygotować polską prezydencję w UE (w drugiej połowie 2011 roku) - mówiła we wtorek główna rzeczniczka Komisji Europejskiej Pia Ahrenkilde Hansen.
Wskazała, że rozmowy będą dotyczyć priorytetów polskiej prezydencji w UE, podczas której wiele negocjacji unijnych będzie wchodziło w decydującą fazę. Wymieniła m.in. pogłębienie rynku wewnętrznego, bezpieczeństwo energetyczne oraz nowy wieloletni budżet UE po 2013 roku.
Także polscy dyplomaci w Brukseli podkreślają, że premierowi Tuskowi w rozmowach w KE będzie towarzyszyć niemal cały rząd, "około 70%", w tym minister finansów Jacek Rostowski oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Ci ostatni mają obok Tuska zabrać głos podczas cotygodniowego posiedzenia kolegium komisarzy.
Wizyta w KE rozpocznie się o godzinie 11.30 od dwustronnego spotkania premiera Tuska z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Barroso. - Premier Tusk będzie rozmawiał (z Barroso) o tym, w jaki sposób Komisja może pomóc Polsce w walce ze skutkami powodzi - mówił we wtorek minister ds. europejskich Mikołaj Dowgielewicz.
O godz. 12.00 członkowie polskiego rządu wezmą udział w cotygodniowym kolegium komisarzy, a o 13.00 zaplanowano wspólny obiad w największej, mieszczącej się na 13. piętrze siedziby KE, sali. Następnie o godz. 14.30 odbędzie się konferencja prasowa Tuska i Barroso. W tym czasie ministrowie rozpoczną dwustronne spotkania z resortowymi komisarzami.
Dowgielewicz ocenił, że spotkanie to "pozwoli wszystkim w Brukseli popatrzeć przez chwilę na nasz kraj i zobaczyć polski sukces, priorytety, pozycję w Unii Europejskiej oraz pomoże zmobilizować wszystkich w Komisji wokół tego, co dla nas jest ważne i co my uważamy za dobre dla UE".
Dodał, że Polska będzie oczekiwała w związku z powodzią pomocy od Komisji, zwłaszcza w tym, aby program pomocowy mógł wejść w życie jak najszybciej. - Chodzi o pomoc publiczną, którą Komisja musi zaakceptować, aby można było program (pomocowy) uruchomić. Oczekujemy ze strony Komisji jak największej dobrej woli w tym zakresie - mówił.
Dowgielewicz powiedział, że to spotkanie będzie także dobrą okazją do dyskusji między całym kolegium komisarzy a członkami polskiego rządu na tematy strategiczne, jak np.: przyszłość polityki energetycznej, budżetu europejskiego, wspólnej polityki rolnej.
Jeszcze przed południem Tusk spotka się również przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem. Premier - jak mówił Dowgielewicz - prawdopodobnie przekaże mu gotowy kalendarz polskiej prezydencji. Dodał, że uszczegółowienia wymagają jeszcze terminy posiedzenia Rady Europejskiej. Przypomniał, że polskie priorytety w trakcie prezydencji to m.in. negocjacje ram finansowych na lata 2014-2020, kwestie polityki energetycznej, realizacja Partnerstwa Wschodniego.
Dowgielewicz zwrócił uwagę, że Polska nie podchodzi do prezydencji jak do obowiązku, który wynika z członkostwa, tylko traktuje ją jako szansę wpływania na kształt Unii.
Innym tematem rozmów będzie także koordynacja gospodarcza w ramach Unii Europejskiej. Wśród polskich postulatów - jak mówił - znajdzie się zapis, by współpraca gospodarcza odbywała się w gronie 27 krajów. - Nie ma żadnych powodów, by odbywała się tylko wśród krajów strefy euro. Nie można dzielić Europy na dwie klasy członkostwa - dodał.
Jego zdaniem, Polska, Wielka Brytania, Szwecja, to gospodarki ważne dla UE i trudno sobie wyobrazić, aby dyskusja o strategii gospodarczej odbywała się bez nich. Powrót delegacji rządowej do kraju planowany jest późnym popołudniem.
Nowy samolot dla VIP-ów
Przedstawiciele polskiego rządu polecieli do Brukseli pomalowanym w narodowe barwy nowym samolotem dla VIP-ów Embraer 170.
Lot z Warszawy do Brukseli z premierem Donaldem Tuskiem jest pierwszym po podpisaniu umowy między Ministerstwem Obrony Narodowej a spółką Eurolot. Samolot, którym leciała polska delegacja, ma 82 miejsca dla pasażerów.
Kilka pierwszych rzędów foteli oddzielonych jest od reszty kotarą z materiału - to miejsca dla VIP-ów. Jak na razie nie ma jeszcze w samolocie saloników dla VIP. - Ponieważ umowę podpisaliśmy dopiero wczoraj, w ciągu sześciu miesięcy dokonamy niezbędnych przeróbek w środku - zapewniał w środę dziennikarzy, którzy udali się z szefem rządu do Brukseli, prezes LOT Sebastian Mikosz.
We wtorek rzecznik rządu Paweł Graś zapowiadał, że na środowe posiedzenie kolegium unijnych komisarzy w Brukseli ministrowie polecą kilkoma samolotami. Jak dodał, rząd "wyciąga wnioski z wcześniejszych sytuacji".
MON i zarząd spółki Eurolot podpisały umowę na czarter dwóch Embraerów 170 w wersji 200. - To usługa tymczasowa, w trakcie której świadczone będą przeloty dla najważniejszych osób w państwie - podkreślał wiceminister obrony narodowej Marcin Idzik.
Jak zaznaczył, czteroletnia umowa zapewni bezpieczne i komfortowe podróżowanie najważniejszym osobom w państwie. W trakcie trwania umowy MON ma przeprowadzić przetarg na dostawę docelowych samolotów dla naszych VIP-ów.
Drugi Embraer ma zostać przemalowany w barwy narodowe w ciągu najbliższych dni. Podobnie jak na pierwszym, będzie też na nim napis - Rzeczpospolita Polska.