PolskaTusk: PO-LiD lub PO-PiS zmarnują życie Polaków

Tusk: PO‑LiD lub PO‑PiS zmarnują życie Polaków

Szef PO Donald Tusk zaapelował do
sympatyków lewicy, by w nadchodzących wyborach poparli PO. Podczas
wizyty w Krakowie przekonywał, że głos oddany na mniejszą partię,
zostanie zmarnowany. Za takie trudne i marnujące życie Polaków koalicje
uważam dzisiaj koalicje z PiS i LiD - wyjaśnił Tusk.

Tusk: PO-LiD lub PO-PiS zmarnują życie Polaków
Źródło zdjęć: © PAP

18.10.2007 | aktual.: 18.10.2007 19:29

Tusk zapewnił, że w polskim cudzie gospodarczym, który zaplanowała PO, będzie miejsce na radykalne podwyżki płac w tzw. budżetówce.

Lider PO spotkał się z metropolitą krakowskim kard. Stanisławem Dziwiszem, złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą tragicznie zmarłego w 1977 r. studenta polonistyki UJ Stanisława Pyjasa i odwiedził ośrodek Stowarzyszenia "U Siemachy" ks. Andrzeja Augustyńskiego, pomagający młodym ludziom w trudnej sytuacji życiowej.

Podczas konferencji prasowej Tusk zaapelował do wyborców i sympatyków lewicy o głosowanie na PO, bo "głosy te są potrzebne, by odsunąć Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę od władzy".

Każdy Polak ma prawo do swojej sympatii politycznej, do swojego przekonania ideowego, każdy ma swoją historię i swoich przyjaciół, każdy powinien wybierać zgodnie z własnym sumieniem i rozumem, ale jesteśmy w szczególnym momencie. Od tego, kto zajmie pierwsze miejsce w wyborach naprawdę zależy los Polski - mówił Tusk.

"Lewica i radykałowie to diabelska alternatywa"

Szef PO podkreślił, że Platforma "jest po to, by Polacy nigdy więcej nie byli skazani na diabelską alternatywę", czyli wybór między "zepsutą do szpiku kości postkomunistyczną lewicą" a "radykałami pozbawionymi odpowiedzialności".

Według Tuska najbliższe wybory swoją wagą "przypominają te z 1989 roku, jak i te, kiedy wybieraliśmy UE".

Lider PO zapowiedział, że w polskim "cudzie gospodarczym", będzie miejsce na "radykalne podwyżki płac" w sferze budżetowej. Głęboko wierzę w to, że polski cud gospodarczy stanie się faktem, jeżeli wyrośnie na gruncie wolności, swobody, odpowiedzialności człowieka za samego siebie - oświadczył Tusk. Mówił, że pracownicy tzw. budżetówki zdecydowali się na służbę, a nie na zarabianie pieniędzy i są to "ludzie, którzy pełnią służbę z reguły za bardzo marne pieniądze".

Tusk wymienił w tym kontekście lekarzy, pielęgniarki, nauczycieli, urzędników, policjantów, strażaków. "Ponad 2 mln ludzi, których los i los ich rodzin zależy od wysokości wypłaty, jaką daje państwo" - podkreślił szef PO. W tym polskim cudzie gospodarczym, który PO zaplanowała bardzo starannie, będzie także miejsce na radykalne podwyżki płac w tej sferze - zapewnił. Zaznaczył, że musi to być zharmonizowane ze wzrostem PKB, z rozwojem gospodarczym Polski.

Pytany przez dziennikarzy o ewentualne powyborcze koalicje Tusk powiedział, że PO ma szansę na zwycięstwo w wyborach i stworzenie rządu bez popadania w ryzykowne koalicje. Szef Platformy wierzy, że możliwy będzie "dobry, jednolity, skutecznie pracujący rząd" zbudowany przez PO i PSL.

Jak podkreślił, jego partia zmarnowałaby "cenny czas dla Polski", gdyby tworzyła "koalicje trudne, wymagające jakiś drastycznych kompromisów". Za takie trudne i marnujące życie Polaków koalicje uważam dzisiaj koalicje z PiS i LiD - wyjaśnił Tusk.

Tusk podkreślił, że nie jest przypadkiem, iż PO rozpoczęła kampanię wyborczą w Gnieźnie, a on kończy w Krakowie, bo "to jest klamra czytelna dla każdego polskiego patrioty". Dla mnie Kraków to osobiste doświadczenie, które każe mi zawsze tu być, kiedy przede mną i PO ważna próba - mówił. Gdańsk i Kraków to miasta, dla których doświadczenie "Solidarności", zwłaszcza w stanie wojennym, było szczególnie intensywne, a Stocznia Gdańska i Huta im. Lenina, to były dwa miejsca, w których odradzała się "Solidarność" - dodał.

Lider krakowskiej listy PO Jarosław Gowin mówił, że starcie wyborcze PO i PiS w Krakowie, ze względu na jego oponenta - Zbigniewa Ziobrę - "ma charakter symboliczny, bo chyba nigdzie indziej w Polsce nie ma tak ostrej polaryzacji" między tym, co reprezentują sobą liderzy listy PiS-u i listy PO.

Gowin wyraził żal, że jego debaty ze Zbigniewem Ziobrą koncentrowały się na korupcji i podsłuchach. Podziękował wyborcom, z którymi spotykał się w kampanii. Zapewnił, że jeśli PO wygra wybory, zrobi wszystko, by mecze Euro 2012 odbywały się w Krakowie.

Donald Tusk mówił, że Kraków to "wielka i trudna przygoda PO", a krakowska PO zyskała w osobie Gowina "wielkiego lidera". Odnosząc się do tego, że na krakowskiej liście kandydatów PO do Sejmu jest Tomasz Szczypiński, na którym ciążą zarzuty prokuratorskie, lider PO powiedział, że była to sprawa głośna, zarzuty dotyczą kwestii sprzed kilku lat i wiele wskazywało na to, że to sprawa, która ma być wykorzystana politycznie. Tusk zaznaczył, że to krakowianie najlepiej ocenią, czy Szczypiński zasługuje na ich zaufanie i dodał, że on sam gwarantuje, iż niezależnie od wyniku wyborów sprawa Szczypińskiego zostanie wyjaśniona do końca.

Po spotkaniu z kard. Dziwiszem, Donald Tusk powiedział dziennikarzom, że rozmawiał z metropolitą o moralnym wymiarze kampanii wyborczej i wadze nadchodzących wyborów. Polityk PO dodał, że przeprosił kardynała za brutalność kampanii i podziękował za słowa kardynała, o tym, że 21 października powinien być dniem wyboru "ludzi roztropnych, przyzwoitych, myślących o tym, co można zrobić, a nie nad kim władać". Dodał, że słowa kardynała potraktował nie jako poparcie, lecz jako wyzwanie, któremu trzeba i któremu potrafi sprostać.

Podczas wizyty "U Siemachy" Tusk wysłuchał piosenki w wykonaniu zespołu rockowego i powiedział młodym ludziom: Mnie się chce żyć i chce robić tylko dlatego, że wiem, że tacy ludzie jak wy też są na świecie, bo jak by nie było was, to życie straciłoby sens.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)