PolskaTusk: PO chce wygrywać, ale przeciwnik jest bezwzględny

Tusk: PO chce wygrywać, ale przeciwnik jest bezwzględny

Dla milionów Polaków Platforma Obywatelska
jest ciągle wielką nadzieją. Pójdę do politycznego piekła, jeśli
to zmarnuję - powiedział w rozmowie z PAP szef PO Donald Tusk.
Według niego, zwycięstwo PO w przyszłych wyborach jest możliwe.

29.05.2003 | aktual.: 29.05.2003 12:57

Niedzielny zjazd krajowy partii zapewne potwierdzi przywództwo Tuska.

Zadanie, jakie PO musi na siebie przyjąć, to odsunięcie od władzy "złego rządu", a także położenie skutecznej tamy ambicjom na przejęcie władzy przez Samoobronę i Andrzeja Leppera - podkreślił Tusk.

Zdaniem Tuska, propozycje personalne: Zyta Gilowska na wiceszefową PO, Jan Rokita na szefa klubu parlamentarnego - to najdobitniejsza ilustracja tego, że Platforma może być i będzie bardzo ofensywna, kategoryczna w staraniach o budowę porządnego i skromnego państwa. "Te nazwiska to nie tylko symbole, ale także wielka energia i determinacja. To najlepsze, najświetniejsze postacie Platformy" - ocenił.

Lider Platformy uważa, że Leszek Miller powinien jak najszybciej odejść z funkcji szefa rządu. Pytany, jaki powinien być nowy rząd, odparł, że jego powstanie jest ewentualną inicjatywą SLD, bo w tym parlamencie Sojusz jest ugrupowaniem rozstrzygającym.

Lider PO opowiedział się za wyborami parlamentarnymi w czerwcu 2004 r. Nie wykluczył wspólnego startu PO z PiS w wyborach parlamentarnych. Jeśli nie Platforma ma wygrać wybory i jeśli to nie PO wspólnie z PiS ma budować porządny rząd, to kto? - zastanawiał się Tusk.

Na pytanie, czy po wyborach widziałby możliwość wspólnego rządzenia PO z SLD, odpowiedział, że dla niego dzisiaj nie jest możliwa współpraca z Sojuszem. "Trudno współpracować z kimś, o kim ma się przekonanie, że szkodzi Polsce" - podkreślił.

Pytany, czym będzie się różniła Platforma pod jego kierownictwem od PO z przywództwem Płażyńskiego, zaznaczył, że on ma w sobie silną wiarę w Platformę i w suwerenność Platformy. "Źródłem rezygnacji Płażyńskiego był brak wiary w to, że PO może zwyciężać" - uważa Tusk. Jego zdaniem, ten trudny dla partii moment okazał się bardzo wzmacniający, a nie osłabiający.

"My rozpoczynamy wielką batalię, a przeciwnik jest bezwzględny - wystarczy spojrzeć na polityków w rodzaju: Mariusz Łapiński, Leszek Miller czy Andrzej Lepper. Ta batalia będzie wymagała zdecydowania".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)