Tusk o ewentualnym poparciu Kwaśniewskiego
Kandydat PO na prezydenta Donald Tusk
powiedział, że ewentualne poparcie prezydenta
Aleksandra Kwaśniewskiego dla jego kandydatury świadczyłoby o tym,
że udało mu się dotrzeć do ludzi o tak różnych biografiach, jak
Lech Wałęsa czy właśnie Kwaśniewski.
Tusk zaznaczył, że chce Polaków łączyć, a nie dzielić i dlatego każde poparcie jest dla niego dobrym sygnałem.
Tusk powiedział dziennikarzom, że nie ma sygnału o ewentualnym poparciu Kwaśniewskiego. Jeśli takie poparcie uzyskałbym od prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, byłoby to dla mnie dowodem, że coraz więcej Polaków sądzi, że ja mogę być szansą dla Polski jednej dla wszystkich, dla tych, którzy chcą Polskę łączyć dobrą energią, a nie dzielić - zaznaczył.
Kandydat PO dodał, że w tych wyborach cieszy się poparciem b. prezydenta Lecha Wałęsy. Jeżeli poparłby go również Aleksander Kwaśniewski, oznaczałoby to, że jego kampania, w której - jak mówił - chciał przekazywać, że Polaków trzeba łączyć, a nie dzielić, dotarła "do tak różnych ludzi, z tak różnymi biografiami".
Ludzie w Polsce nie powinni się wykluczać niezależnie od tego, jaka była historia. Ja mam swoją biografię i mógłbym dużo opowiadać o czasach, kiedy spotykały mnie krzywdy od innych ludzi - stwierdził Tusk. Ale ja wiem, że moim zadaniem i zadaniem nas wszystkich jest nie wykluczać, nie napuszczać ludzi na ludzi - dodał.
Według niego, "nieodpowiedzialną głupotą" byłoby poświęcenie najbliższych lat na konfliktowanie Polaków. Naprawdę musimy być razem teraz, dlatego dla mnie każde poparcie jest czymś dobrym, bardzo dobrym sygnałem - stwierdził Tusk.
Aleksander Kwaśniewski powiedział w czwartek dziennikarzom, że jest już zdecydowany, na którego z kandydatów na najwyższy urząd w państwie odda swój głos. Jak podkreślił, jest "zwolennikiem prezydentury umiaru, która będzie szukała porozumienia między koncepcjami". Wydaje mi się, że jeden z kandydatów jest bardziej kandydatem umiaru, a drugi jest kandydatem bardziej radykalnym - dodał.
Kandydat PO na prezydenta powiedział też dziennikarzom, że w poniedziałek po wyborach prezydenckich, niezależnie od ich wyniku, będzie gotów pomóc w rozmowach koalicyjnych PO z PiS.
Donald Tusk spotkał się w czwartek w Zimnych Dołach (Nadleśnictwo Chojnów k. Warszawy) z kilkuset leśnikami i przedstawicielami Towarzystwa Przyjaciół Lasu.