Tusk o decyzji Cimoszewicza: to dobry dzień dla SLD
Szef PO i kandydat na prezydenta Donald Tusk komentując decyzję Włodzimierza Cimoszewicza o starcie w wyborach prezydenckich powiedział, że "to jest na pewno dobry dzień dla Leszka Millera, Aleksandry Jakubowskiej, Włodzimierza Czarzastego i całego SLD, bo będą mieli na kogo głosować".
28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 19:30
Dla Tuska nie ulega jednak wątpliwości, że "Polacy odrzucili SLD" i lider PO jest przekonany, że "odrzucą kandydata SLD, ktokolwiek by nim nie był".
Dzisiaj Polacy oczekują, także po wyborach prezydenckich, dobrej, bardzo głębokiej zmiany w Polsce. I wydaje się, że nie każdy kandydat taką zmianę gwarantuje - powiedział Tusk w rozmowie z dziennikarzami. Dodał, że jest przekonany, iż Platforma i jego kandydatura taką zmianę gwarantują w największym stopniu.
Odnosząc się do informacji, że na czele komitetu wyborczego Cimoszewicza ma stanąć Jolanta Kwaśniewska, Tusk stwierdził, że jest to potwierdzenie, iż istnieją bardzo poważne interesy, które lękają się zmiany, lękają się przejrzystości i jawności.
Fakt, że otoczenie prezydenta Kwaśniewskiego angażuje się w tę kandydaturę, nie dziwi mnie - oświadczył lider PO.
Według niego, SLD, prezydent i "najbliższe okolice tego środowiska mają poważne powody", by obawiać się zmiany władzy po jesiennych wyborach, po zwycięstwie wyborczym Platformy i PiS, co do którego szef Platformy jest przekonany.
Ta mobilizacja SLD i Pałacu Prezydenckiego jest najlepszym uwiarygodnieniem poważnych zamiarów Platformy i PiS jeśli chodzi o przecięcie tych złych rzeczy, o których także media informują. Mobilizacja SLD i prezydenta wokół tej kandydatury, to jeszcze jeden dodatkowy powód, dla którego musimy wygrać te wybory - oświadczył lider PO.
Tusk powiedział, że ze spokojem przyjmuje wyniki kolejnych sondaży, także tych ostatnich, w których prowadzi Cimoszewicz.
Sondaż prezydencki - ocenił szef PO - będzie widział jeszcze niejednego lidera. Ale ważny będzie dzień wyborów, a kiedy są wybory, to wyborcy nie mają skłonności do żartów i czasowych uniesień - uważa szef Platformy.
Tusk podkreślił, że jest w pełni przekonany, że Polacy wybiorą jesienią "głęboką zmianę, a nie utrzymanie tego nieznośnego dla Polaków stanu rzeczy".