Tusk: nie zmieniłem zdania o Sikorskim
Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej i kandydat na premiera, powiedział, że po spotkaniu z prezydentem nie zmienił zdania co do kandydatury Radka Sikorskiego na szefa polskiej dyplomacji. Lech Kaczyński miał przekazać Tuskowi tajne informacje, które w jego opinii, miały wykluczyć tę kandydaturę. Nazwiska kandydatów do rządu nie wzbudziły entuzjazmu prezydenta - powiedział Tusk.
06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 18:52
Nie ma żadnej "sprawy Sikorskiego"
Nie otrzymałem informacji, które mogłyby naruszyć moją wiarę, że Radosław Sikorski jest dobrym kandydatem na ministra spraw zagranicznych - podkreślił lider PO na konferencji prasowej.
Wychodząc z Pałacu Prezydenckiego poczułem ulgę, bo wiem, że nie ma żadnej "sprawy Sikorskiego" - powiedział przyszły szef rządu. I dodał: To, co usłyszałem nie upoważnia nikogo w Polsce do formułowania insynuacji czy aluzji o Sikorskim.
Nazwiska kandydatów nie wzbudziły entuzjazmu
Skłamałbym, gdybym powiedział, że nazwiska kandydatów do rządu wzbudziły entuzjazm prezydenta, ale nie spodziewałem się entuzjazmu - powiedział szef PO. Jak podkreślił, nie przedstawiał prezydentowi całego składu gabinetu, ale wymienili kilka uwag "o nazwiskach, które pojawiały się jako nazwiska kandydatów".
Trzy znaki zapytania w rządzie
Tusk dopytywany był również o swoją poranną wypowiedź, że co do składu rządu ma jeszcze "trzy znaki zapytania".
Będę rozmawiał w najbliższych dniach i z Waldemarem Pawlakiem i z kandydatami - odpowiedział szef PO. Dodał, że znaki zapytania nie wynikają z różnicy zdań między nim a Pawlakiem. Co najmniej w kilku przypadkach mamy równorzędnie dobre kandydatury. Potrzebujemy chwili namysłu - podkreślił Tusk.
Dodał, że rozmowy dotyczą m.in. ministerstw: pracy oraz ochrony środowiska.
Dziennikarze chcieli także wiedzieć, czy prezydent pytał o umowę koalicyjną PO i PSL. Tusk odpowiedział, że "nie było tematu umowy koalicyjnej". Zapewnił, że obie partie przygotują deklarację głównych celów koalicji i przedstawią ją opinii publicznej i prezydentowi. "Witam Pana Premiera"
Tusk poinformował, że prezydent obiecał w najbliższych dniach desygnować go na premiera. Prezydent przywitał go w Pałacu słowami: _ Witam Pana Premiera_. Tusk przypuszcza, że do nominacji dojdzie w czwartek lub piątek. Tusk powiedział też, że 14 listopada - kiedy Sejm wznowi obrady - jest stosownym terminem, aby "zakończyć prace nad kształtowaniem gabinetu". Poinformował także, że przedstawił prezydentowi pierwsze kandydatury na ministrów w rządzie PO i PSL.
Szef PO zapewnił, że będzie pilnował i gwarantował, by polityka międzynarodowa była domeną "harmonii i współpracy" z prezydentem.
Tusk powiedział, że podczas rozmowy z prezydentem zadeklarował gotowość do współpracy w tej dziedzinie. Dodał, że obaj z Lechem Kaczyńskim uznali, że będą wspólnie ustalali sposób reprezentowania Polski zagranicą - m.in. na szczytach UE.
"Daj Boże, zaprzysiężenie w przyszłym tygodniu"
Zdaniem Tuska, do głosowania nad wotum zaufania dla rządu mogłoby wówczas dojść na kolejnym posiedzeniu Sejmu. W ocenie szefa PO, nie będzie to możliwe na posiedzeniu w przyszłym tygodniu.
Ma to związek z tym - jak powiedział Tusk na konferencji prasowej w Sejmie - że nie zna jeszcze "daty dziennej desygnowania go na premiera". Jak dodał, zgodnie z deklaracją prezydenta ma to nastąpić w tym tygodniu.
My te kilka dni będziemy musieli wykorzystać do ostatecznego zamknięcia składu gabinetu i pójdziemy razem z Waldemarem Pawlakiem do prezydenta po zaprzysiężenie gabinetu - mówił szef PO. Jak dodał, w przyszłym tygodniu "daj Boże zaprzysiężenie gabinetu u prezydenta".
Ten szybki kalendarz jest jednocześnie kalendarzem realistycznym - powiedział Tusk.
Lider PO powiedział, że spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim dotyczyło głównie polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa. Podczas spotkania politycy rozmawiali m.in. o Traktacie Reformującym oraz tarczy antyrakietowej.