PolskaTusk: nie mam zamiaru ulegać szantażowi

Tusk: nie mam zamiaru ulegać szantażowi

Nie mam zamiaru ulegać szantażom; po
wyborach będę współpracował z każdym, kto będzie rozsądnie myślał
o przyszłości - tak szef PO Donald Tusk odpowiedział na
deklarację premiera, który uzależnił zgodę na debatę z Tuskiem od
zapewnienia PO, że po wyborach nie zawiąże koalicji z LiD. Po wyborach będę współpracował z każdym bez wyjątku, kto będzie
rozsądnie myślał o przyszłości - powiedział Tusk.

Tusk: nie mam zamiaru ulegać szantażowi
Źródło zdjęć: © PAP

28.09.2007 | aktual.: 28.09.2007 13:01

Nie mam najmniejszego zamiaru ulegać takim niemądrym szantażom - powiedział Tusk w RMF FM, pytany o wypowiedź premiera Jarosława Kaczyńskiego.

W czwartek w Łodzi szef rządu mówił: Niech Donald Tusk publicznie stwierdzi, że nigdy, pod żadnym pozorem, nie zawrze sojuszu z LiD. Chciałbym, żeby to powiedział, wtedy będziemy mogli rozmawiać. Jeżeli tego nie powie, to jest tylko pomocnikiem pana Kwaśniewskiego.

Po wyborach będę współpracował z każdym bez wyjątku, kto będzie rozsądnie myślał o przyszłości i o współpracy z PO. Z mojego punktu widzenia dzisiaj pan Kaczyński nie jest w niczym lepszy od pana Kwaśniewskiego i odwrotnie - podkreślił Tusk.

Odnosząc się do słów szefa rządu o "pomocniku Kwaśniewskiego", lider Platformy ocenił, że premier Kaczyński nie pierwszy raz zachowuje się jak źle wychowany, naburmuszony berbeć, który nie mając argumentów, stara się zawsze upokarzać.

Dla mnie to jest osobiście nieznośne doświadczenie, że premier polskiego rządu potrafi niczym taki rozkapryszony smarkacz w piaskownicy brać łopatkę i starać się tą łopatką po głowie uderzać - dodał.

Zdaniem Tuska, zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Aleksander Kwaśniewski są zasłużeni dla umocnienia polskiego socjalizmu, czyli utraty nadziei wielu ludzi. Dlatego - jak mówił, odnosząc się do zaplanowanej na poniedziałek debaty między premierem i byłym prezydentem - będzie czekał spokojnie na wynik tej rywalizacji w obozie polskiego socjalizmu.

Bardzo chętnie spotkam się z tym, kto te eliminacje w obozie socjalizmu przebrnie - dodał szef PO. Na uwagę, że na razie tylko lider LPR Roman Giertych chce z nim rozmawiać, Tusk odparł: to ja decyduję o tym z kim się spotykam w debatach i proszę mi wierzyć, nie zabraknie chętnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)