Tusk: nasze ekipy ratownicze gotowe, czekamy na sygnał
Nasz ekipy ratownicze i wykwalifikowani strażacy mogą pomóc po trzęsieniu ziemi w Japonii - zadeklarował premier Donald Tusk. Jak dodał, czekamy na odpowiedź rządu japońskiego, czy taka pomoc będzie potrzebna.
- Jesteśmy gotowi do świadczenia pomocy w skali, jaka jest dostępna, na tyle, na ile mamy możliwości. Dotyczy to ekip ratowniczych, strażaków, którzy są wykwalifikowani i mają sprzęt i umiejętności, które są przydatne w takich sytuacjach, czekamy tylko na odpowiedź ze strony rządu Japonii, czy taka potrzeba będzie, ale jesteśmy przygotowani do takiej akcji solidarności - powiedział premier, który przebywał na szczycie UE w Brukseli.
Poinformował, że przesłał do premiera Japonii list kondolencyjny. - Pozostaje nam wierzyć, że rozmiary strat nie będą katastrofalnie duże, chociaż informacje i zdjęcia, jakie przychodzą z Japonii robią rzeczywiście druzgocące wrażenie - powiedział Tusk.
W piątek w Japonii doszło do wielkiego trzęsienia ziemi. Ostatnie informacje japońskiej policji mówią już setkach ofiar śmiertelnych i zaginionych. Natomiast japońska agencja Kyodo poinformowała, że przewiduje się, iż liczba ofiar śmiertelnych potężnego trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii przekroczy 1000 osób.