Świat"Tusk napluł Putinowi do kieliszka" - to dobre słowa"

"Tusk napluł Putinowi do kieliszka" - to dobre słowa"

- Określenie Rosjan "Tusk napluł Putinowi do kieliszka" to dobre słowa. Parlament powinien przyjąć uchwałę 17 września. Nie unikajmy mówienia o 17 września, tylko dlatego że 1 września było miło. Katyń był ludobójstwem i nie bójmy się mówić o prawdzie - powiedział szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak, który był Gościem Radia Zet.

"Tusk napluł Putinowi do kieliszka" - to dobre słowa"
Źródło zdjęć: © Radio Zet

04.09.2009 | aktual.: 04.09.2009 12:20

: A gościem Radia Zet jest szef kancelarii pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego Władysław Stasiak, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Kłaniam się, dzień dobry. : Panie ministrze, dlaczego Polacy tak nisko oceniają działalność pana prezydenta, dla „Faktów” sondaż SNG KRC Tusk - 43%, gdyby były wybory by wygrał, a Lech Kaczyński 14%. : A ja już właściwie mówiłem o tym wielokrotnie, no sondaże oczywiście należy obserwować, mają swoją wartość, ale kiedy dochodzi do zetknięcia z rzeczywistością no to panu prezydentowi Kaczyńskiemu udaje się zwykle osiągnąć efekt. No tak bywało w przypadku wyborów prezydenckich, w wielu zresztą przypadkach, bo jest człowiekiem o długiej biografii politycznej. : Tak, ale tak, tak panie ministrze, ale ileś lat upłynęło od tego momentu kiedy pan prezydent został prezydentem i Polacy źle oceniają prezydenturę. Kiedy Aleksander Kwaśniewski był prezydentem bardzo wysokie miał notowania. : To prawda, no cóż, no trudno polemizować z sondażami, natomiast ja sobie myślę też tak, że jednak
Polacy oceniają, jakieś tam podsumowanie pewnie nastąpi, myślę, że będzie dobre. Z drugiej strony kiedy prezydent jeździ po kraju, kiedy jest człowiekiem, chyba jak żaden inny polityk wychodzący do ludzi, spotykającym się z ludźmi to spotyka się z dowodami sympatii i nie na zorganizowanych spotkaniach czy wiecach, tylko po prostu na ulicach. : No tak, bo ludzie są po prostu sympatyczni, ale to się musi przełożyć jeszcze... : Jak wygląda na to, nie wobec wszystkich, natomiast wobec pana prezydenta zdecydowanie tak. : Ale trzeba przełożyć jeszcze na wyniki. Czy już pan prezydent ruszył w kampanię wyborczą? : Nie, nie ruszył w kampanię wyborczą. Ten tydzień rzeczywiście spędził bardzo aktywnie, bardzo intensywnie, ale mówiąc – jako prezydent, po prostu wykonując swój mandat prezydenta, jako człowiek, który mówi o sprawach ważnych dla kraju, w sprawach ważnych w kontekście międzynarodowym, albo wewnętrznym, międzynarodowym na początku tygodnia o naszej polityce historycznej, także o polityce tożsamości – może
tak, o naszej pozycji międzynarodowej, o tym co znaczy pamięć, ale na przykład wczoraj także o tradycji polskiego Sierpnia, roku 80. : I o tym, że mówi nie prywatyzacji. : Nie, nie, nie, nie mówi nie prywatyzacji, natomiast mówi rzeczywiście nie przekazywaniu perły w koronie nie w drodze prywatyzacji, tylko pod zarząd innym podmiotom państwowym, jakaż to prywatyzacja. Watenfall skądinąd bardzo dobra firma, ale to jest w stu procentach własność skarbu państwa Szwecji, czy RWE niemiecka, to własność landów. : Dobrze, że prezydent Putin, premier Putin przyjechał do Polski? : Cóż dobrze, że się odbyły obchody 1 września. : Nie, pytanie jest, no obchody zawsze się odbywają, pytanie jest takie czy dobrze, że przyjechał? : Hmm, tak się zastanawiam to rzeczywiście jest ciekawe pytanie dlatego, że jeżeli by z tego była wartość dodana, powiem to w ten sposób i to naprawdę z przekonaniem, jeżeli by z tego była taka wartość dodana, że wszyscy, którzy byli 1 września na Westerplatte zrozumieli, jakie są fundamenty
Europy, a mówił o nich prezydent Kaczyński, że nie ma lepszych i gorszych, że wszyscy mają takie same prawa, tak samo się liczy głos kraju 2-milionowego, jak 80-milionowego, że nie ma stref wpływów, nie ma czegoś takiego, jak strefy wpływów, że każdy musi dokonać wyboru między budową, albo stref wpływów, albo udziałem w polityce europejskiej to pewnie tak. Ale jeżeli z tego nic nie wyjdzie tylko próba, no jakby porozmawiania, czy nie tylko porozmawiania... : Nie, nie, ale wyszło, przepraszam panie ministrze, wyszło ponieważ cała Europa usłyszała, co mówi Władimir Putin, Rosjanie usłyszeli, co mówił Władimir Putin, prasa skrytykowała Putina europejska za jego wystąpienie, za wybielenie Stalina, to nie jest wartość dodana? : A proszę zwrócić uwagę jednocześnie... : Ale jest to wartość dodana czy nie, panie ministrze? : Ale też proszę pozwolić mi dokończyć ten wątek. Ale proszę zwrócić uwagę jednocześnie, że pan premier Putin i jednocześnie pan minister Ławrow w Moskwie, ale tego samego dnia mówili o nowym
ładzie europejskim, o tym, że trzeba zbudować nową architekturę bezpieczeństwa, że ekspansja, jak oni to określili, właściwie pan minister Ławrow, ekspansja NATO na wschód to jest coś, co jest przeciwko nowej architekturze bezpieczeństwa. Jeżeli ten głos wybrzmiał równorzędnie no to, to nie jest najlepszy wniosek z tego dnia. Natomiast jeżeli wybrzmiało to... : Ale pan wie, co wybrzmiało, więc odpowiedź jest prosta dobrze, że przyjechał, czy nie? : Nie, właściwie nie jest prosta. : A, nie jest prosta. : Nie, właśnie nie jest prosta. : Dla 70% Polaków jest prosta, że bardzo dobrze, że przyjechał. : No to, ale pani mnie pyta, no to mówię, że moim zdaniem nie jest prosta odpowiedź na to pytanie, no tak właśnie odpowiadam. : A czy pan czuł absmak, to był dzień absmaku narodowego, jak mówi Jarosław Kaczyński? : Z pewnością to był dzień, kiedy bardziej powinniśmy się skupiać na tym co ważne dla Europy i ważne dla Polski. : A na czym się skupialiśmy? : No właśnie, chyba to bardziej był teatr jednego aktora, tak to
zorganizowano. : No nie, mi się wydaje, że jednak ważnymi aktorami byli i zarówno kanclerz Angela Merkel i premier Francji był ważnym aktorem, przede wszystkim aktorami byli i premier i prezydent. : No, ale to chyba rzeczywiście udało się tak zrobić, zgoda, udało się tak zrobić. I gdybyśmy szukali wartości dodanej to proszę bardzo, tego dnia, zresztą mówiłem o tym wcześniej, to znaczy wystąpienie pana prezydenta o tym, co się liczy. : A pana premiera? : Tak, dobrze, no to najpierw zaczął pan prezydent, więc od tego zaczynam. : Ale już pan mówił o prezydencie, a co z premierem? : Ale jeszcze jedna rzecz, bo myślę, że ważne żebyśmy pamiętali, że w swoim wystąpieniu pan prezydent postawił prostą alternatywę – albo jest Europa równych szans dla wszystkich i takich sam praw i zobowiązań. : Ale mówił pan o tym, panie ministrze. : Albo, albo Europa, gdzie jest gra interesów, stref wpływów, budowania czegoś ponad głowami innych. I to, że pan premier, pan premier, chciała pani o panu premierze, to, że pan premier
powiedział, że bez prawdy nie ma rzeczywistości – to bardzo dobrze, to, że rację mają ci, którzy mają rację to bardzo dobrze, to że powiedział o żołnierzach rosyjskich, którzy wyzwolili, ale nie mogli przynieść wolności po II wojnie. : ...napluł do kieliszka : Nie, to dobrze, to są dobre słowa, proszę nie szukać tutaj, że alternatywnie, jak w każdym punkcie starcia i zwarcia, tylko ja po prostu mówię o pewnym ciągu. : Nie, ja mówię o komentarzu... : Znaczy, ale to mówię w moim przekonaniu, co jest wartością dodaną w tym wszystkim, a co nie jest i to mówię też uczciwie, że sama wizyta w sobie nie jest żadną wartością dodaną. : Czy według pana parlament powinien przyjąć uchwałę, którą proponuje PiS, że 17 września 39 r., tego dnia faszyzm z komunizmem oraz ich przywódcy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej, Armia Czerwona przyniosła na ziemie polskie śmierć i pożogę, na porządku dziennym były ludobójstwa, morderstwa, gwałty, grabieże i inne szykany – parlament powinien przyjąć taką uchwałę? : To, że
parlament przyjmuję uchwałę na 17 września, w 70. rocznicę wydaje mi się... : Nie, pytam o treść. : No tak, ale to zacznijmy od zasad, to wydaje mi się rzeczą zupełnie naturalną, tak powinien przyjąć parlament uchwałę tak, jak przyjął uchwałę przy 1 września, tak powinien 17 września. I bardzo niedobrze by było, gdybyśmy teraz w Polsce przyjęli taką zasadę, że no było miło, nie wiem komu 1 września, no to teraz unikajmy mówienia o 17 września, podejmowania uchwał. Nie, to bardzo niedobrze. Co do treści, no tak było. Pewnie warto porozmawiać, to jest na pewno coś do dyskusji między klubami w parlamencie, ale myślę, że parlament uchwałę przyjąć powinien, jak najbardziej, przedyskutowawszy między klubami i przyjąwszy wspólne stanowisko. : Ale z tym z daniem, na początku tygodnia, na porządku dziennym były ludobójstwa, morderstwa, gwałty, grabieże i inne szykany. : A nie było? : Ale pytam, pytam pana czy według pana w takiej... : Co do redakcji, znaczy – ale były przecież, no to nie bójmy się teraz mówienia, że
nie było, no a co Katyń nie był ludobójstwem, no był ludobójstwem. No przepraszam bardzo, to nie o to chodzi żeby wchodzić w emocje, no ale to też nie bójmy się rozmawiania o prawdzie. Jeżeli ktoś chce wnieść uwagi redakcyjne, jak rozumiem, to pewnie to będzie poddane dyskusji i dobrze, niech będzie, natomiast nie bójmy się rozmawiać o rzeczywistości. Przecież były komisje, o tym już właściwie, proszę sobie przypomnieć list Penklubu rosyjskiego. Bardzo dobry, świetny list, jest wiele ludzi w Rosji, wielu historyków, którzy przecież o tym piszą jednoznacznie, no to na litość boską mówmy o tym i budujmy na tym dobrą przyszłość, jasne. : A panie ministrze, a pan wie o co chodziło Putinowi, kiedy powiedział o korupcyjnym układzie między Gazpromem a PGNiG? : Nie wiem i pewnie, jak się to mówi, to warto powiedzieć dokładnie o co chodzi. : A proszę powiedzieć czy była taka sytuacja, że prezydent namawiał premiera żeby odwołać wizytę Putina? : Wydaje mi się, że nie, głowy za to nie dam, ale wydaje mi się, że nie. :
Po tych wszystkich enuncjacjach, które się ukazywały w telewizji i w prasie rosyjskiej. : Czy by namawiał, wie pani co, nie położę głowy za to, nie trudno mi się jakkolwiek odnieść do tego. : Dobrze, to wracając do wypowiedzi Putina, zdumiała pana ta wypowiedź, że na konferencji prasowej bez pytań właściwie zaczął mówić, jaki miał cel właściwie w tym, o tej korupcyjnej? : A to trzeba by było spytać pana premiera Putina. No taka rzecz powiedziana wymaga wyjaśnienia, no ale to jest pytanie do pana premiera Putina i warto to oczywiście wyjaśnić. Tylko on jest adresatem tego pytania. : Tak, ale kto powinien wyjaśnić, nie wiem MSZ powinien się zapytać, czy Ministerstwo Gospodarki, czy... : No nie, tylko że, najgorsze jest stawianie rzeczy tak, że coś się rzuca i tego nie rozwija. I teraz rzeczywiście jesteśmy w takiej sytuacji – no powiedział coś pan premier i co teraz, no właściwie co miał na myśli, dokonujemy wszyscy egzegezy, zastanawiamy się. No najlepiej by było, jeżeli pan premier Putin zdecydował się
powiedzieć o czymś takim, po prostu żeby tą myśl rozwinął, wtedy to będzie można wyjaśnić w taką, albo inną stronę, no tak zwykle się robi. : To chyba nie rozwinie. : A to szkoda. : Panie ministrze, czy kancelaria pana prezydenta, czy pan prezydent zażąda od premiera wyjaśnień w sprawie Kataru? : Zażądać wyjaśnień to może nie jest właściwe słowo. To są ważne rzeczy dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, pan prezydent poprosił już pana premiera o dokumenty dotyczące kontraktu, tak zwanego kontaktu katarskiego, ale także negocjacji prowadzonych obecnie ze stroną rosyjską. Część informacji przedstawił pan premier Pawlak, obiecał w imieniu pana premiera Tuska, że dodatkowe dokumenty zostaną przesłane później – czekamy. : Tak, ale mam bardziej na myśli sprawę stoczni. : A! : I tego nieudanego wpłacenia wadium, znaczy udane było wpłacenie wadium, ale dalej...? : Ale po pierwsze pytanie dlaczego Kataru, skąd wiemy, że chodzi o Katar. : Nie, no na pewno chodzi o Katar, minister skarbu mówił, że Katar. : Proszę
spojrzeć na strony internetowe Ministerstwa Skarbu Państwa, ja spojrzałem. Tam jest mowa w notatce zamieszczonej w maju tego roku o inwestorze działającym za pośrednictwem funduszu katarskiego, ale w imieniu inwestora z Antyli holenderskich. Więc może po pierwsze wyjaśnienie i to jest podkreślam ze strony internetowej, oficjalnej strony internetowej Ministerstwa Skarbu Państwa, więc może po pierwsze sprawa Antyli holenderskich. Po drugie, jak rozumiem funduszu gwarancyjnego, to jest jednak różnica. Z Kataru, moim zdaniem jest sprawa wyjątkowo tajemnicza, dwuznaczna i ja bardzo nie chciałbym, takiej alternatywy, że ponieważ jest trudna sytuacja więc nie pytajmy pana ministra Grada. Ja rozumiem, że jest trudna sytuacja tylko być może nie trzeba było tego wszystkiego opowiadać. Przepraszam, no trochę jakby wygląda to na jakieś banialuki, opowiadanie banialuk, jakiejś dziwnej historii, która nigdy nie miała związku z rzeczywistością, ale przede wszystkim chyba jednak komisja gospodarki w sejmie, no bo to po to
też mamy sejm i komisje sejmowe, natomiast pan prezydent to raczej by chciał porozmawiać w ogóle o koncepcjach dotyczących prywatyzacji w Polsce i gospodarowania majątkiem narodowym, może tak. Natomiast ta sprawa, a jestem przekonany, że pan premier i pan minister Grad prędzej czy później, ale chyba prędzej będą tą sprawę wyjaśniali na forum sejmu. : A czy nie sądzi pan, że nasze służby specjalne się nie sprawdziły? : No, ale mam nadzieję, no właśnie, tylko że pytanie jest takie co w ogóle zrobiono w tej sprawie. No to, myślę, że o to będzie chciał zapytać sejm i komisje sejmowe – co właściwie się stało w tej sprawie, bo właściwie jesteśmy w takiej sytuacji jakby to była jakaś taka nie najlepsza powieść sensacyjna, taka szkatułowa, gdzie tam się otwierają kolejne szkatułki i ciągle coś wyskakuje. : Taka babuszka właściwie. : No tak, trochę tak, no tak, tak. I właściwie, no ale trudno zgadywać co właściwie w tym wszystkim jest, bo nie Katar a Antyle holenderskie, Katar gwarantem, ale Katar może się później
zaangażuje, ale dlaczego miałby się zaangażować – no masę pytań, żadnej odpowiedzi. No więc to jest dobre forum komisja gospodarki, wiem, że będzie debata w sejmie, oby jakieś sensowne wyjaśnienia w tej sprawie zostały udzielone ze względu na powagę państwa polskiego. : Czy generał Skrzypczak ma szanse żeby być zatrudnionym w kancelarii pana prezydenta? : Ale nic mi o tym nie wiadomo żeby się w ogóle o to ubiegał, czy żeby w ogóle była jakakolwiek rozmowa w tej sprawie. : A czy była propozycja ze strony kancelarii prezydenta, Biura Bezpieczeństwa Narodowego? : Nie. : Nie było takiej propozycji? : Nie. : A co pan sądzi o tym, że generał Skrzypczak będzie przesłuchiwany, że prokuratura chce mu postawić zarzuty za to, że wysłał do Czadu transportery niebezpieczne dla żołnierzy. : Prawdę mówiąc nie znam tej sprawy, ale jeżeli takie rzeczy pojawiają się nagle, teraz – no to tylko uśmiech zażenowania może się pojawić na twarzy. : Nie, to nie jest teraz, to przed, to jeszcze przed tą całą sprawą było, tylko teraz
chce postawić. : No nie, ja rozumiem, że teraz, właśnie teraz chce postawić, no właśnie o tym mówię. : A pułkownik Szeląg wskazuje, że śledztwo wszczęto 28 lutego, w wiele miesięcy przed aferą z wypowiedziami generała. : Nie znam sprawy, trudno mi się odnosić. Natomiast jeżeli teraz ta sprawa jest podnoszona publicznie to powtarzam – uśmiech zażenowania pojawia się na twarzy. : Sądzi pan, że to ma związek z wywiadami, których udzielał pan generał? : Nie wiem, trudno mi to rozstrzygać, musiałbym się z tym bliżej zapoznać żeby się uczciwie w tej sprawie wypowiedzieć rzetelnie, ale bardzo mnie zawsze dziwią takie sytuacje, kiedy po jakiś kontrowersyjnych wypowiedziach nagle pojawiają się informacje o prokuraturze, no to, to trochę zgroza, trochę śmiech. : A jak pan jako nowy szef kancelarii pana prezydenta chce zmienić, no na przykład to żeby pan prezydent miał większe poparcie? : Ja mówiłem o tym wielokrotnie i właściwie może nie tyle moją rolą jest zwiększanie poparcia dla pana prezydenta, bo kancelaria jest
od tego żeby być możliwie sprawnym zapleczem dla pana prezydenta, pokazywać pana prezydenta takim jakim jest. Zapewniam panią i państwa, że kiedy Polacy mają możliwość porozmawiania z panem prezydentem, nawet wymiany argumentów, to się zdarza bardzo często, prezydent jest bardzo aktywny, to okazuje się, że argumenty przeważnie trafiają, że nawiązuje się dobra rozmowa. I myślę, że pomysł prezydenta na państwo, na życie publiczne, na to, co ważne dociera i dotrze do Polaków, byle to tylko pokazać im bezpośrednio. : A dlaczego prezydent nie klaskał Putinowi? : Prawdę mówiąc nie obserwowałem pana prezydenta podówczas, natomiast... : Podówczas ja tak. : A to widzi pani, to pani była w lepszej sytuacji widocznie. Wystąpienie pana premiera Putina, no po pierwsze nie wniosło tak naprawdę nic nowego. A po drugie my mamy, ale nie my, no ja myślę, bo to swoją drogą też powiem na marginesie, to źle jeżeli mówimy, że pokazaliśmy naszą wersję historii, nie ma naszej wersji historii, jest historia, jest prawda. : Nie, nie,
pokazaliśmy światu prawdę to jest tak. : Tak, to lepiej, o tak dokładnie, bardzo się cieszę, że pani tak to ujęła, pokazaliśmy światu prawdę dokładnie tak, a nie naszą wersję, to bardzo ważne rozróżnienie, ma pani rację. Ale – i z tego punktu widzenia Traktat Wersalski to jest coś, co potwierdziło niepodległość Polski, suwerenność i większości krajów Europy środkowej. To Niemcy 1 września, właśnie w Gdańsku, zanegowali Traktat Wersalski, więc no – 1 września lepiej o Traktacie Wersalskim akurat w tym kontekście, że był zły lepiej nie mówić. Po drugie – nie ma zestawienia, deklaracji o unikaniu, tak się dokładnie nazywała Deklaracja o unikaniu przemocy z 1934 r. z paktem o nieagresji Ribbentrop-Mołotow, dlatego że to po prostu, zresztą w 34 zawarto tą deklarację po próbie przeprowadzenia wojny prewencyjnej z Niemcami, po sondowaniu Francuzów, ale to po prostu był taki czas oddechu, natomiast deklaracja nie zawierała żadnego tajnego protokołu o podziale jakiegokolwiek kraju, o jakiejkolwiek agresji – to jest
ta zasadnicza różnica. Więc żeby oczyścić atmosferę, jeżeli rzeczywiście chcemy dobrej relacji, to po prostu mówmy, jak było. : No tak. I na koniec chciałam się dowiedzieć czy Zbigniew Ziobro będzie szefem kampanii prezydenckiej? : A nic nie wiadomo mi o nowym szefie kampanii prezydenckiej, więc proszę wybaczyć, ale nie będę deklarował niczego w tej sprawie. : A jak się nazwa stary? : Stary... : Szef kampanii prezydenckiej, bo pan mówi, nic panu nie wiadomo o nowym szefie, więc pytam się, jak się nazywa. : No dobrze, proszę bardzo, nic mi nie wiadomo o szefie kampanii prezydenckiej. : Ale czy rozmyśla się. : Rozmyśla się, oj rozmyśla się. : Rozmyśla się, tak. : Tak jest. : Ale czy wśród tych kandydatur pojawia się kandydatura Zbigniewa Ziobro? : A to proszę też wybaczyć, to nic więcej nie powiem na ten temat. : Ale nic pan nie powiedział. : No to teraz mogę powiedzieć – nic nie powiedziałem, to teraz już będzie dobrze chyba, pani się zgodzi, że nic więcej. : A lepiej jest w kancelarii bez pana ministra
Kownackiego? : Nie, dlaczego, mnie się dobrze, ja to mówiłem, dobrze mi się pracowało z panem ministrem Kownackim. : Czyli brakuje panu ministra Kownackiego? : No nie ma takiej alternatywy, jakoś staram się, myślę, że dajemy sobie radę, radzimy sobie, jest sporo pracy i sporo zadań, jak widać radzimy sobie, ale nie, ja nigdy nie miałem potrzeby stawiania się w alternatywie do czy w jakimś zwarciu z panem Kownackim, w ogóle mi to do głowy nie przychodziło. : Dziękuję bardzo, gościem Radia : Dziękuję bardzo : Radia Zet był Władysław Stasiak, szef kancelarii pana prezydenta, dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)