Tusk: dobrze byłoby gdyby władza w Polsce pokazała, że może się cofnąć
Demokracja nie jest w Polsce unieważniona, natomiast naruszane i łamane są pewne standardy, do których część Polaków jest bardzo przywiązana; dobrze byłoby gdyby władza pokazała, że może się cofnąć - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk
20.12.2016 | aktual.: 20.12.2016 22:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tusk był pytany we wtorek w TVN24 o ocenę ostatnich wydarzeń w Polsce i o to, czy w Polsce jest jeszcze demokracja.
- To, co mnie najbardziej niepokoi to to, że pozycja Polski w świecie może stracić na znaczeniu, także ze względu na ten polityczny zamęt, z którym mamy do czynienia i taką pogarszającą się reputację. I tu zawsze - nie chodzi tylko o ten przypadek - większą odpowiedzialność na sobie dźwiga władza, nie opozycja. To władza jest odpowiedzialna za pozycję państwa, w którym rządzi. A sytuacja jest bardzo niepokojąca - podkreślił Tusk.
Według niego "pierwszy raz w historii mamy do czynienia z polityczną niepewnością i politycznym bałaganem w naszej ojczyźnie, wtedy, gdy powinno się szczególnie dbać o całość i o relatywną jedność".
Tusk zaznaczył, że Polska, szczególnie od czasu sprawy z Trybunałem Konstytucyjnym, "stała się w jakimś sensie problemem europejskim". Według niego ostre spory w kraju nie są czymś nowym. "Mnie najbardziej niepokoi, że (...) przekroczono pewne miary, że pewne proporcje zostały naruszone i że w dodatku w ostatnich miesiącach pojawia się zbyt wiele wątków i antyeuropejskich, i antyzachodnich, co ma moim zdaniem strategiczne, negatywne znaczenie".
Wskazał, że w sytuacji gdy kraje zachodnie nastawiają się bardziej na dbanie o swoje interesy następuje "zmęczenie naszą częścią Europy" oraz że "Europa jest dziś ewidentnie zagrożona dezintegracją" co może oznaczać kłopoty dla Polski.
W ocenie Tuska napięcie i emocje w Polsce są większe, niż kiedykolwiek w ostatnich kilkunastu latach. - I w związku z tym warto zadbać o każdy detal, każdy szczegół; warto unikać jakiejkolwiek formy prowokacji. I to jest w pierwszym rzędzie obowiązek władzy. I to napięcie wokół Polski każe nam wszystkim myśleć o tym, aby polscy politycy dzisiaj przede wszystkim (..) myśleli o tym jak stabilizować sytuację wokół Polski, a nie ją zaogniać - podkreślił.
- W tej sytuacji patowej wszyscy powinni starać się zrobić coś pozytywnego; pierwszy krok należy do władzy - zaznaczył Tusk.
Jak mówił, nie łudzi się, że dziś "prezydentura obiektywna, niepartyjna jest czymś, co jest nadal w mocy w Polsce". - Ja bym - bez szczególnych iluzji - ale starał się nakłaniać i prezydenta i władze konstytucyjne RP, do tego, by pokonały emocje, potrafiły przełknąć też coś, co uważają za upokorzenie i by wycofały się z tego bardzo twardego stanowiska, szczególnie jeśli chodzi o przebieg zdarzeń w czasie głosowania nad budżetem - powiedział.
- Bo trochę ważniejsze wydaje mi się niż ten spór kto ma rację, kto przekroczył granicę, ten prosty fakt, że przegłosowano w sposób bardzo wątpliwy tę najważniejszą ustawę w państwie. Od tego zależy prawomocność setek tysięcy decyzji w państwie - zauważył b.premier.
Według niego, "taki upór trudno jakoś usprawiedliwić". - Bo dobrze byłoby gdyby właśnie władza pokazała, że może się cofnąć. To jest zawsze najlepsze lekarstwo na ten typ napięcia politycznego jaki mamy dziś w Polsce - ocenił szef Rady Europejskiej.
Tuska był pytany, czy jego zdaniem w Polsce panuje dyktatura: Nie używałbym tak twardych epitetów, byłbym daleki od używania tego typu sformułowań. Warto mieć jakiś intelektualny i semantyczny zapas na przyszłość, bo to jest początek kadencji PiS, a nie koniec. Ale z drugiej strony nie powiedziałbym, że demokracja jest w Polsce unieważniona. To jest przesada. Natomiast naruszane i łamane są pewne standardy, do których część Polaków jest bardzo przywiązana, do tej tradycyjnej, wolnościowej formy demokracji, w której władza zdobywszy mandat, nie uważa, że ten mandat jest wystarczający, by robić wszystko co się chce - odpowiedział szef Rady Europejskiej.
Oprac. Adam Hrynkiewicz