Gorąco na posiedzeniu. Tusk krytykuje sytuację w mediach publicznych
- Bardzo bym chciał, abyśmy w najbliższych miesiącach zrobili wielką rządową spowiedź powszechną na spotkaniach z ludźmi - oświadczył premier Donald Tusk, dyscyplinując jednocześnie członków swojego rządu w trakcie posiedzenia. Tusk podkreślił, że nie jest zadowolony z obecnej sytuacji w mediach publicznych.
Tusk wyjaśnił, że minister Adam Bodnar zobowiązał się do zorganizowania spotkania ze środowiskami, "które są zaniepokojone w związku z ostatnimi wydarzeniami". - Będę oczekiwał od pań i panów ministrów bardzo rzetelnych mini raportów, w których sprawach czujecie, że nie idzie najlepiej i żeby w tych sprawach porozmawiać z tymi, którzy nie do końca są zadowoleni z naszych działań - podkreślił Tusk na posiedzeniu rządu, które odbyło się w Gdańsku z uwagi na rocznicę Porozumień Sierpniowych.
- Bardzo bym chciał, abyśmy w najbliższych miesiącach zrobili wielką rządową spowiedź powszechną na spotkaniach z ludźmi. Tutaj chodzi o dobrze zorganizowane spotkania ze środowiskami, które mają jakieś powody do niepokoju albo które być może straciły trochę zaufania w naszą determinację. Dotyczy to każdego z resortów - oświadczył Tusk.
Tusk wytyka błąd własnemu rządowi
- Apeluję do pań i panów ministrów, żebyście wyciągnęli wnioski z lekcji historycznej z 31 sierpnia, tzn. żebyśmy jako skarb traktowali wzajemną lojalność i poczucie, że jesteśmy wielką drużyną - mówił dalej Tusk, nawiązując do rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. - Chcę was przekonać do tego myślenia, które wtedy było źródłem siły i które musi pozostać tym źródłem siły naszego rządu i źródłem wiary ludzi, że jesteśmy dla nich - zaznaczył.
Następnie oświadczył: - Czeka nas nowa ustawa medialna i o przyszłości mediów publicznych. To, że udało się je wyrwać z partyjnych rąk, nie oznacza, że jesteśmy zadowoleni ze stanu obecnego, począwszy od ich finansowania.
Porozumienia Sierpniowe
Latem 1980 roku w Polsce doszło do strajków będących reakcją na podwyżki cen mięsa i wędlin. W połowie sierpnia zaczęły się strajki na Wybrzeżu. 30 sierpnia 1980 r. podpisano Porozumienia Szczecińskie, kończące strajki 1980 roku na Pomorzu Zachodnim. Było to pierwsze z porozumień zawartych pomiędzy strajkującymi robotnikami a rządem.
Następnego dnia w Gdańsku przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego (MKS) Lech Wałęsa i wicepremier Mieczysław Jagielski podpisali porozumienie gdańskie.
Porozumienia Sierpniowe doprowadziły do powstania NSZZ "Solidarność" - pierwszej w krajach komunistycznych, niezależnej od władz, legalnej organizacji związkowej - i stały się początkiem przemian z 1989 roku - obalenia komunizmu i końca systemu jałtańskiego. Strajkujący wywalczyli też m.in. na prawo do strajku, budowę pomnika ofiar grudnia 1970 oraz ograniczenie cenzury.
W tegorocznych uroczystościach upamiętniające 44. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku nie uczestniczył były prezydent Lech Wałęsa. Swoją nieobecność tłumaczy tym, że naród obecnie nie docenia ich wagi. - Ja czuję się tym urażony - stwierdził.