Tusk: chyba wszyscy muszą być rozczarowani
Wszyscy widzieli i słyszeli. Nie trzeba
właściwie komentować tego wystąpienia. Chyba nawet osoby nie
zainteresowane polityką i ekonomią, czymkolwiek z tych dziedzin,
muszą być bardzo rozczarowane - tak sejmowe przemówienie premiera
Leszka Millera ocenił szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.
13.06.2003 | aktual.: 13.06.2003 13:15
"Najlepiej byłoby zmierzyć poziom oklasków w ławach SLD. Tak rozpaczliwie smutnej reakcji na słowa własnego lidera do tej pory z ław lewicy nie było" - powiedział Tusk w piątek dziennikarzom.
Dodał, że się temu nie dziwi, bo wystąpienie Millera - jego zdaniem - było bardzo nieprzekonujące.
"Premier koncentrował się na kombinowaniu głosów w czasie głosowania i uznał - być może słusznie - że to, co ma do powiedzenia, nie ma żadnego znaczenia, że techniki utrzymania władzy, którymi posługuje się bardzo sprawnie, są dla niego ważniejsze niż słowo do Sejmu czy do Polaków" - uważa Tusk.
Dodał, że on i wszystkie osoby, z jakimi miał okazję już porozmawiać, są - mimo wszystko - zaskoczone niskim poziomem wystąpienia premiera, tym że "było aż tak słabo".
"Mówię, jako przedstawiciel opozycji, jako człowiek i słuchacz różnych wystąpień - można było się spodziewać czegokolwiek, co przykułoby uwagę. Aż przykro komentować" - powiedział szef PO.(iza)