PolskaTusk: chcemy zakończyć misję wojskową w Iraku w 2008 r.

Tusk: chcemy zakończyć misję wojskową w Iraku w 2008 r.

Szef PO i kandydat Platformy na premiera
Donald Tusk zapowiedział, że chce zakończyć polską misję
wojskową w Iraku w 2008 roku.

06.11.2007 | aktual.: 06.11.2007 12:20

Będziemy chcieli - podkreślam z całą mocą - w porozumieniu z naszym najważniejszym sojusznikiem, jakim są Stany Zjednoczone, przeformułować naszą obecność w Iraku. Powinno to oznaczać - taka jest nasza intencja - mówię o Platformie Obywatelskiej - zakończenie misji o charakterze wojskowym w roku 2008 - powiedział Tusk podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami w Sejmie.

Ocenił, że narasta przekonanie międzynarodowej opinii publicznej, że cała misja w Iraku "musi przynosić lepsze efekty, być może mniejszym nakładem, jeśli chodzi przede wszystkim o ofiary".

Tusk zaznaczył, że na temat misji irackiej toczy się burzliwa dyskusja także w samych Stanach Zjednoczonych. Podkreślił też, że wydatki jakie Polska poniosła w Iraku, są "nie bez znaczenia dla dużo skromniejszego budżetu niż amerykański".

W Iraku, gdzie nasze wojska są obecne od 2003 r., poległo do tej pory 22 polskich żołnierzy. Przebywa tam obecnie IX zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego, która podobnie jak poprzednia, liczy ok. 900 żołnierzy.

Pozostają trzy znaki zapytania

Donald Tusk powiedział, że jeśli chodzi o skład przyszłego rządu to pozostały jeszcze trzy znaki zapytania. Zapowiedział też, że chce usłyszeć od prezydenta Lecha Kaczyńskiego podczas spotkania "jednoznaczną opinię" na temat Radosława Sikorskiego, kandydata szefa MSZ.

Pozostały trzy znaki zapytania jeśli chodzi o kandydatów na ministrów. (...) Jednym ze znaków zapytania, ale ja nie stawiam tego znaku zapytania, są zapowiedzi prezydenta w sprawie Radka Sikorskiego, mojego kandydata na szefa polskiej dyplomacji. Chcę od pana prezydenta usłyszeć jednoznaczne i ostateczne opinie, bo czas przerwać ten łańcuch dwuznaczności - powiedział Tusk na spotkaniu z zagranicznymi dziennikarzami w Sejmie.

Podkreślił, że bardzo by chciał, aby Sikorski stanął na czele polskiej dyplomacji. Zaznaczył też, że "nie będzie popędzał prezydenta, ale idzie go spytać, jaki kalendarz przewiduje".

Prezydent Lech Kaczyński podkreślił w poniedziałkowym wywiadzie dla TV Biznes, że podczas wtorkowego spotkania z szefem PO Donaldem Tuskiem przekaże mu informacje na temat Sikorskiego, które nie są jawne. Właśnie w tej sprawie chcę się spotkać - powiedział prezydent.

Na pytanie, czy są to "straszne" informacje, odparł, że Tusk sam to oceni, ale - jak podkreślił - przekazanie tych informacji nastąpi "nawet bez towarzystwa najbliższych współpracowników prezydenta".

Na pytanie, co się stanie, jeżeli Tusk będzie się upierał przy kandydaturze Sikorskiego na szefa MSZ w swoim rządzie, prezydent odparł: "Żaden ambasador nie będzie ani powołany, ani odwołany bez prezydenta. Chciałbym, żeby na to zwrócić uwagę, tyle mam w tej sprawie do powiedzenia". Nie mamy żadnej sztywnej doktryny ws. tarczy

Szef PO powiedział, że jego partia i przyszły rząd nie mają żadnej sztywnej doktryny w sprawie tarczy antyrakietowej i są otwarci na argumenty za i przeciw umieszczeniu jej elementów na terytorium Polski.

Oświadczył jednocześnie, że chciałby mieć 100% pewności, iż Polska nie będzie finansowała projektu, który nie zwiększa bezpieczeństwa naszego kraju.

Tusk powiedział, że bardzo chciałby usłyszeć w najbliższych dniach "pełną, konkretną informację ze strony prezydenta i ustępującego rządu o szczegółach negocjacji i ustaleń między Polską a Stanami Zjednoczonymi".

W przypadku Platformy i przyszłego rządu nie ma żadnej sztywnej doktryny w sprawie tarczy. O ile jesteśmy przekonani o możliwości i potrzebie szybkiego zakończenia misji w Iraku w takim kształcie, w jakim ona jest obecnie, o tyle w sprawie tarczy jesteśmy otwarci na argumenty za i przeciw. I nie w związku z jakąś doktryną, tylko ze zdrowym rozsądkiem będziemy te decyzje podejmować - powiedział Tusk podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami w Sejmie.

Zadeklarował, że Platforma Obywatelska i przyszły rząd, jeśli będzie nim kierował, będą konsekwentnie kontynuować polską strategię utrzymania bardzo bliskich związków ze Stanami Zjednoczonymi.

Jednocześnie - jak dodał - PO chce bardzo poważnie porozmawiać o tarczy antyrakietowej. Stanowisko Stanów Zjednoczonych nie wydaje nam się w tej chwili precyzyjne, jeśli chodzi o przyszłość tego projektu. Okoliczności finansowe, organizacyjne i militarne nie wszystkie wydają się nam w pełni jasne- mówił.

Jeśli uznamy, że tarcza antyrakietowa jednoznacznie zwiększa poziom polskiego bezpieczeństwa, będziemy otwarci na negocjacje. Jeśli uznamy - wspólnie w rozmowach z naszymi partnerami, także w UE i NATO - że nie jest to projekt jednoznaczny, na pewno będziemy się jeszcze zastanawiali - powiedział.

Podkreślił, że Polska mimo wcale nie najłatwiejszej sytuacji finansowej starała się zawsze wykazywać więcej niż dobrą wolę wobec sojuszników w NATO, w tym Stanów Zjednoczonych.

Oczekujemy bardzo jasnego i klarownego stanowiska naszego sojusznika jeżeli chodzi o wszystkie okoliczności dotyczące tarczy antyrakietowej, także jej aspekt finansowy. Jeśli mamy zwiększać bezpieczeństwo także Stanów Zjednoczonych, to oczekiwalibyśmy udziału Stanów Zjednoczonych, także finansowego, w zwiększaniu bezpieczeństwa Polski w tej części świata- mówił Tusk.

Pytany, czy w zamian za umieszczenie elementów tarczy antyrakietowej Polska chciałaby uzyskać od Amerykanów rakiety obronne Patriot lub rakiety typu THAAD Tusk odparł, że "najbardziej kompetentne decyzje będą zapadały w trochę innym miejscu i trochę innym zestawie".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)