Tusk: chcę tworzyć z prezydentem jedną drużynę
Premier Donald Tusk zapowiedział, że
zwróci się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie stworzenia
"systematycznego i instytucjonalnego" sposobu współdziałania
między jego rządem a Pałacem Prezydenckim. Zadeklarował, że chciałby wraz z Lechem Kaczyńskim stworzyć "wspólny zespół, drużynę" w sprawie polskiej polityki zagranicznej.
30.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 17:23
Zwrócę się do pana prezydenta, by skorzystał ze swoich możliwości, myślę tu na przykład o Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, aby stworzyć możliwość takiego systematycznego i instytucjonalnego sposobu współdziałania pomiędzy Pałacem Prezydenckim a rządem - powiedział Tusk w Wilnie, gdzie przebywał z wizytą.
Jak dodał, sygnał w tej sprawie wysłał już do Pałacu Prezydenckiego.
Jestem gotów do współpracy. Na pewno z mojej strony nie będzie żadnych prestiżowych wyścigów, kto ważniejszy. Interesuje mnie tylko, aby polska polityka zagraniczna, prowadzona przez mój rząd, była wspierana przez pana prezydenta, a nie kontestowana. Jeśli prezydent potrzebuje do tego z mojej strony jakiś gestów, jestem gotowy to zrobić, byleby skłonić prezydenta do współpracy - podkreślił Tusk.
Premier zapewnił też, że chce ułatwić Lechowi Kaczyńskiemu wykonywanie jego konstytucyjnych obowiązków. Zastrzegł jednak, że "nie jest w stanie dobrze, skutecznie współpracować, jeśli będzie tyle niepotrzebnej agresji w wypowiedziach i w reakcjach".
Zapowiedział jednocześnie, że po powrocie do Polski podejmie działania "uspokajające, a może nawet likwidujące zamęt wywoływany przez nerwowe, nikomu niesłużące wypowiedzi".
Szef rządu zapewnił również, że chciałby w kwestiach polityki zagranicznej unikać konfliktów nie tylko z prezydentem, ale i z opozycją. Zaznaczył jednocześnie, że "jeśli wystawił na szwank i cierpliwość prezydenta lub partnerów z opozycji, to jest gotów to szybko naprawić".
Tusk podkreślił, że swoje słowa o współpracy w kwestiach polityki zagranicznej traktuje "bardzo serio".
Jeśli polska polityka zagraniczna ma być dużo bardziej skuteczna niż była, ja uważam, że jest na to naturalna szansa. Mam powody sądzić, że Polska może odnieść kilka naprawdę znaczących sukcesów. Warunkiem takich sukcesów jest nie tylko moja praca, ale także zdolność do współpracy ze strony pana prezydenta, byłego premiera pana Jarosława Kaczyńskiego i jego partii politycznej - mówił szef rządu.
Tusk poinformował też, że po rozmowach z prezydentem i premierem Litwy oraz przewodniczącym tamtejszego parlamentu może powiedzieć, że wszyscy jego rozmówcy z "więcej niż akceptacją przyjmują zapowiedzi pewnych nowych kierunków w polityce zagranicznej Polski".