PolskaTusk: będzie projekt ustawy otwierającej archiwa IPN

Tusk: będzie projekt ustawy otwierającej archiwa IPN

Premier Donald Tusk powiedział, że specjalny zespół przygotuje projekt ustawy w sprawie otwarcia archiwów IPN. Nie chciał jednak zdradzić żadnych szczegółów w tej sprawie.

10.07.2008 | aktual.: 11.07.2008 03:12

Jak podkreślił w "Kropce nad i" w TVN24, taką decyzję pojął niedawno zarząd Platformy Obywatelskiej. Jak mówił premier, miał okazję spotkać się z zarządem PO, który ustalił, że sprawę otwarcia archiwów trzeba ostatecznie rozstrzygnąć.

_ Pracujemy nad stosownym projektem ustawy. Chcę, aby ustawa była perfekcyjna pod względem prawnym_ - powiedział Tusk. Jednak - jak zastrzegł - jego partia nie chce zajmować się lustracją.

_ Chciałbym, w porozumieniu ze wszystkimi, którzy mają na ten temat coś mądrego do powiedzenia, przyjąć taki zapis prawa, który zamknie ten obłęd lustracyjny, a zamknąć go można poprzez otworzenie archiwów_ - uważa Tusk.

W jego opinii, kolejne zdarzenia, takie jak najnowsza książka o Lechu Wałęsie autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka pokazują, że jeżeli będziemy tylko dopuszczać do archiwów wybranych historyków, a czasami wybranych polityków, to z tego robi się wyłącznie afera polityczna.

Dlatego szef rządu postuluje o możliwie powszechny dostęp do archiwów, ale zgodny z konstytucją. Bo ja nie chcę narazić na kolejne werdykty Trybunału Konstytucyjnego, kolejne odsłony lustracyjne - podkreślił Tusk.

Nie można z tą sprawą więcej zwlekać, bo zwłoka przynosi tylko szkodę - dodał premier.

W poprzedniej kadencji Sejmu przygotowywane były nowelizacje ustawy lustracyjnej, ale prace przerwały przedterminowe wybory parlamentarne.

11 maja 2007 r. Trybunał Konstytucyjny uchylił część zapisów nowej ustawy lustracyjnej o IPN. Trybunał określił m.in. warunki otwarcia archiwów IPN: można ujawniać każdemu teczki osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie, ale nie ma mowy o tym, by każdy mógł obejrzeć teczkę każdej innej osoby; nie ma też możliwości ujawniania bez zgody zainteresowanych danych wrażliwych, opisanych w ustawie o ochronie danych osobowych.

Dostęp do materiałów na swój temat w IPN ma każdy obywatel. Ograniczenia dotyczą jedynie tych, którzy byli pracownikami, funkcjonariuszami oraz tajnymi informatorami służb PRL. Te osoby mają prawo wglądu w dokumenty ich dotyczące, z wyłączeniem materiałów przez nie samych wytworzonych.

Osoba inwigilowana w PRL może zastrzec ujawnianie swych danych osobowych, w tym wrażliwych, zebranych przez służby PRL - tak by nie były one udostępniane przez okres do 50 lat. Jawne dla wszystkich obywateli są teczki osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie oraz osób, które pełniły te funkcje od 24 sierpnia 1989 r. i w okresie PRL. Każdy ma też prawo dostępu do dokumentów osobowych pracowników i funkcjonariuszy komunistycznych organów bezpieczeństwa.

Dziennikarze i naukowcy mają dostęp do akt IPN pod warunkiem wskazania tematu prowadzonych badań i rekomendacji do ich prowadzenia (dla historyka) oraz tematu materiału prasowego i upoważnienia od redakcji lub wydawcy (dla dziennikarza). IPN nie udostępnia akt historykom i dziennikarzom wtedy, jeśli wystąpiliby: o własne doniesienia agenturalne; o dane zastrzeżone przez osobę inwigilowaną; o akta z tzw. zbioru zastrzeżonego IPN albo wtedy, gdy wniosek nie spełni warunków formalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)