Tusk apeluję o zaniechanie radykalnych działań w Gruzji
Premier Donald Tusk ocenił, że sytuacja na pograniczu gruzińsko-osetyńskim jest dramatyczna. Jak mówił, dołącza się do apelu innych światowych przywódców, aby
wszystkie strony konfliktu zaniechały "najbardziej radykalnych działań".
08.08.2008 | aktual.: 08.08.2008 13:41
Tusk powiedział dziennikarzom, że rano odebrał szczegółowy raport od szefa MSZ Radosława Sikorskiego na temat sytuacji na pograniczu gruzińsko-osetyńskim. Prosił także ministra spraw zagranicznych, aby "w trybie natychmiastowym o wszystkich szczegółach poinformował prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
Wiadomo, że prezydent był i jest zaangażowany w politykę wschodnią. Bardzo dużo dobrego zrobił jeśli chodzi o relacje polsko-gruzińskie. Chciałbym, aby MSZ i wszystkie inny służby państwowe współpracowały z prezydentem w tej sprawie bardzo ściśle - podkreślił szef rządu.
Tusk zaznaczył, że MSZ otrzymał informację o zagrożeniu budynku OBWE, gdzie szefem jest Polak, ale - jak podkreślił - jak na razie nie mamy żadnych informacji o jakichś stratach jeśli chodzi o polskich obywateli. Ich na szczęście nie jest zbyt wielu w stolicy Osetii - dodał.
Premier podkreślił, że warto wystosować apel do wszystkich stron konfliktu, aby zaniechać tych najbardziej radykalnych działań.
Jak zwrócił uwagę, konflikt w Osetii Płd. wybuchł z niezwykłą mocą w dniu, kiedy zaczynają się igrzyska olimpijskie. Mogłoby się zdawać, że to jest dzień, kiedy wszyscy powinniśmy na świecie pamiętać, że warto unikać konfliktów, a nie je mnożyć - dodał Tusk.
Od czwartku trwa ofensywa gruzińska w Osetii Płd. Rano trzy rosyjskie samoloty Su-24 zaatakowały terytorium Gruzji; według Tbilisi trzy bomby spadły w rejonie dwóch miast niedaleko granicy z separatystyczną Osetią Południową - Kareli i Gori. Gruzińskie MSW podaje, że są ranni. Jednocześnie radio Echo Moskwy, powołując się na dowództwo gruzińskiej armii, podało, że w stolicy Osetii Płd. są zabici i ranni wśród rosyjskich żołnierzy sił pokojowych.