Warszawa. Turystka wróciła z wakacji z niespodziewanym pasażerem w walizce
Mieszkanka Warszawy wróciła z egzotycznych wakacji, a w walizce znalazła... pasażera, który do Polski przyleciał na gapę. Był to młody gekon. Straż miejska odłowiła i przekazała jaszczurkę w dobre ręce.
Niespodziewaną "pamiątkę" z egzotycznych wakacji znalazła w swojej walizce mieszkanka warszawskiego Mokotowa. Kobieta wróciła z urlopu do Polski, odebrała walizkę i przyjechała do domu, gdzie zaczęła rozpakowywać swoje rzeczy, kiedy nagle zauważyła, że ze środka wpatruje się w nią para oczu.
Nie wiadomo, kto był bardziej przestraszony: właścicielka walizki czy mała jaszczurka, która ukryła się wewnątrz. Kobieta w lekkim szoku sięgnęła po telefon i zadzwoniła na numer alarmowy straży miejskiej - 986.
Na miejsce przyjechała funkcjonariusz oraz funkcjonariusz Ekopatrolu Straży Miejskiej w Warszawie. Oboje bez cienia wątpliwości stwierdzili, że do Polski na gapę przyleciał mały gekon. Zwierzę nie miało widocznych ran, ale było osłabione niekomfortową podróżą.
Zobacz także: Nowy sondaż WP. Czy PiS zdecyduje się na przyspieszone wybory?
Gekon trafił do warszawskiego zoo
Gekon został bezpiecznie odłowiony i przetransportowany do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Warszawie. Tam znajduje się Centrum CITES (ang. Convention on International Trade in Endangered Species of Wild Fauna and Flora), do którego trafiają zwierzęta z nielegalnego przemytu. Miejsce do działa w oparciu o Konwencję Waszyngtońską, uchwaloną w celu ograniczenia tego procederu.
Centrum CITES może pomieścić aż 300 okazów zwierząt. Pracownicy zapewniają im opiekę weterynaryjną, a także odpowiednie warunki do czasu uregulowania stanu prawnego i znalezienia nowego domu.