PolskaTurystka skatowana w Tatrach

Turystka skatowana w Tatrach

Dwoje nieznanych młodych sprawców dotkliwie pobiło w celach rabunkowych turystkę na szlaku w rejonie Nosala w Tatrach - poinformował kom. Janusz Majerczyk z zakopiańskiej policji. 47-letnia lublinianka z ciężkimi obrażeniami trafiła do szpitala w Zakopanem.

10.04.2006 | aktual.: 10.04.2006 17:22

Turystka poprosiła napotkanych na szlaku młodą kobietę i mężczyznę o zrobienie zdjęcia. Młodzi ludzie sfotografowali kobietę jej aparatem i odeszli, a kiedy turystka wyprzedzała ich na szlaku - zaatakowali ją. Kobieta została uderzona w głowę, jak podejrzewa - kamieniem. Potem posypały się kolejne ciosy, w większości w głowę. Policjanci nie wykluczają, że ofiara była kopana ciężkimi butami.

Napastnicy zabrali ofierze aparat fotograficzny, telefon komórkowy, plecak z rzeczami, dokumenty i niewielką kwotę pieniędzy.

Turystka straciła przytomność, niewiele zapamiętała. Według niej, kobieta i mężczyzna mieli po ok. 20 lat, ubrani byli w czarne stroje, nosili wysokie sznurowane buty. Według policjantów, te stroje wskazują, że napastnicy nie pochodzili z Podhala, dlatego ustalenie ich personaliów będzie trudniejsze.

Kobieta po odzyskaniu przytomności przywołała innych turystów, a ci wezwali ratowników TOPR, którzy po udzieleniu pomocy przetransportowali ranną do zakopiańskiego szpitala. Według lekarzy, kobieta doznała ciężkich obrażeń głowy. Jest przytomna, jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo.

Podczas oględzin miejsca zdarzenia policjanci znaleźli nóż, którego napastnicy na szczęście nie użyli. Prawdopodobnie został zgubiony w zamieszaniu - powiedział naczelnik sekcji kryminalnej zakopiańskiej policji, komisarz Janusz Majerczyk.

Policjanci, ratownicy TOPR, turyści i wszyscy ludzie gór są zaskoczeni, bo do tej pory na szlakach nie notowano tego rodzaju zdarzeń. Szlaki turystyczne uchodziły za stosunkowo bezpieczne pod względem zagrożenia ze strony przestępców. Owszem, mogły zdarzać się drobne kradzieże, ale nie pamiętam tego rodzaju przypadków. Dotąd szlaki uważane były pod tym względem za dość bezpieczne, nie dochodziło na nich do rozbojów - powiedział Majerczyk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)