Turcja nie zważa na francuskie "nie"
Wynik niedzielnego francuskiego
referendum, gdzie większość odrzuciła unijną konstytucję, nie
wpłynie na plany Turcji i rozpoczęcie w październiku rozmów
akcesyjnych z Unią Europejską - zapowiedział szef
dyplomacji tureckiej Abdullah Gul. Część komentatorów zwracała uwagę, że francuskie "nie" jest między innymi sprzeciwem wobec rozszerzania UE, szczególnie o Turcję.
Wynik referendum dotyczy wyłącznie społeczeństwa francuskiego, a nie Turcji - oświadczył minister w opublikowanym w Ankarze wywiadzie dla agencji Anatolia. Minister podkreślił, że Turcja będzie wypełniać zobowiązania, mające poprzedzać formalne rokowania.
Turcja ma rozpocząć rozmowy akcesyjne z UE 3 października. Sprawa przyjęcia tego w większości muzułmańskiego kraju do UE była jednym z tematów kampanii francuskich przeciwników unijnej konstytucji - a także zwolenników "nie" w Holandii, gdzie referendum odbędzie się w środę.