Trzy rakiety spadły na Kabul
Na stolicę
Afganistanu, Kabul, spadły trzy rakiety, wystrzelone ze wzgórz
okalających miasto. Ostrzał nie spowodował ofiar w ludziach.
16.12.2003 10:20
Pociski spadły nad ranem w rejonie kabulskiego lotniska, w odległości kilku kilometrów od miejsca, gdzie od niedzieli na Wielkim Zgromadzeniu - Loja Dżirga - obraduje 500 afgańskich przywódców, mających zadecydować o ostatecznym kształcie nowej konstytucji Afganistanu.
Bezpośrednio po ostrzale wzmocniono i tak już poważne środki bezpieczeństwa wokół wielkiego namiotu, w którym na terenie kabulskiej politechniki radzą delegaci z całego kraju. "Gdy dochodzi do podobnej sytuacji, trzeba zwiększyć czujność" - powiedział dowódca sił międzynarodowych w Kabulu, płk Frank Cockburn.
Amerykańscy wojskowi już od kilku dni ostrzegali, że niedobitki talibów i Al-Kaidy Osamy bin Ladena zamierzają dokonać zamachu na uczestników Loi Dżirgi. W Kabulu pojawiły się też ulotki, nawołujące do fizycznej likwidacji uczestników obrad.
Według amerykańskich wojskowych, w nocnym ataku użyto rakiet o zasięgu 15-20 kilometrów. Rzecznik sił USA, płk Bryan Hilferty powiedział w bazie Bagram, iż przeciwdziałanie tego rodzaju atakom jest niezwykle trudne - w praktyce niemal niemożliwe.
Nad bezpieczeństwem uczestników afgańskiej Loi Dżirgi czuwają tysiące afgańskich żołnierzy a także oddziały międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa Afganistanu (ISAF).
Opracowanie liczącego 160 artykułów projektu konstytucji, który jest od niedzieli przedmiotem debaty, zabrało ponad rok. Zarówno zwołanie Wielkiego Zgromadzenia, jak i ratyfikowanie przez Loję Dżirgę konstytucji nowego Afganistanu stanowią punkty ONZ-owskiego programu stabilizacji sytuacji w kraju. Kolejnym krokiem - po uchwaleniu konstytucji - będzie rozpisanie w przyszłym roku wyborów powszechnych, które wyłonią stałe władze Afganistanu.
Wśród 500 delegatów afgańskich są wodzowie plemienni, dowódcy dawnych oddziałów partyzanckich, duchowni islamscy, politycy, członkowie obecnych władz, uchodźcy, kobiety, profesorowie i nomadzi. Wśród uczestników sesji istnieją zasadnicze różnice poglądów w tak zasadniczych sprawach jak ta, ile władzy będzie mieć prezydent kraju, jaka będzie rola islamu w Afganistanie, prawa kobiet i mniejszości etnicznych oraz jak ma wyglądać układ sił między rządem centralnym a władzami regionów. Nie ma też m.in. zgody w kwestii języka hymnu narodowego - dari lub paszto - a także bezpłatnego systemu nauczania.