Trzy dni pamięci o zamordowanych w kieleckim getcie
Świadectwo Stefana Zabłockiego, człowieka, który przeżył dramat getta, było najważniejszym z wydarzeń zamykających obchody 70. Rocznicy zagłady dzielnicy żydowskiej w Kielcach. Kolejne uroczystości w sobotę i niedzielę.
12.10.2012 | aktual.: 12.10.2012 23:38
Stefan Zabłocki jest jednym z nielicznych żyjących Żydów ocalałych z kieleckiego getta. Od 35 lat opowiada młodzieży o dramacie, który przeżył podczas okupacji niemieckiej. W Kielcach był po raz pierwszy od 1944 roku. "Nie zastanawiałem się nigdy nad tym, aby przyjechać do Kielc. Teraz jednak zdecydowałem się i zobaczyłem miasto otwarte i demokratyczne. Mam nadzieję, że takie będzie na zawsze"- mówił w piątek wieczorem podczas spotkania z mieszkańcami miasta.
Kiedy zaczęła się wojna miał dziewięć lat. W sierpniu 1942 roku uniknął wywiezienia do komór gazowych Treblinki. Trafił do obozu pracy "Henryków", a w maju 1943 roku cudem uciekł z grupy kilkudziesięciu dzieci prowadzonych na rozstrzelanie. W 1944 roku trafił do Auschwitz, po wojnie - do Szwecji, w której mieszka do dziś. Całą tę historię opowiadał w Kielcach piękną polszczyzną.
Razem z innymi gośćmi spotkania w Wojewódzkim Domu Kultury oglądał symboliczne przedstawienie "Poczta" Rabindranatha Tagore, przygotowane przez wychowanków Zespołu Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych "Dobra Chata" w Kielcach. Ta sama sztuka była ostatnim przedstawieniem dzieci z domu sierot prowadzonego przez Janusza Korczaka, wystawionym 18 lipca 192 roku, niespełna dwa tygodnie przed wywiezieniem ich do Treblinki.
Piątkowe wydarzenia rozpoczęły trzydniowe zwieńczenie uroczystych obchodów 70. rocznicy zagłady kieleckiego getta. Organizatorzy wszystkich związanych z rocznicą wydarzeń, członkowie Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, datę wybrali nieprzypadkowo - w tych dniach przypada także rocznica rozpoczęcia Operacji Reinhard, czyli zagłady Żydów w Generalnej Guberni.
W sobotę w kościele pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu o godz. 18.30 kielczanie będą mogli wziąć udział we mszy w intencji zamordowanych z kieleckiego getta. Na niedzielę na godz. 13-tą, zaplanowana jest pielgrzymka drogą męczeństwa Żydów kieleckich, która przejdzie od pomnika Menora Pamięci, obok dawnej synagogi, przez ul. Mojżesza Pelca, aż do Koziej i Orlej - miejsca egzekucji Żydów w 1942 r.
Po marszu w Muzeum Dialogu Kultur można będzie obejrzeć wystawę fotografii archiwalnych "Żydowskie Kielce" oraz wysłuchać koncertu Ilony Sojdak "Kadysz dla Róży".
Przed wybuchem II wojny światowej w Kielcach mieszkało około 20 tys. Żydów. Getto Niemcy utworzyli w najbiedniejszych dzielnicach miasta w marcu 1941 roku. W 500 parterowych domach mogących pomieścić do 15 tys. osób Niemcy stłoczyli około 28 tys. Żydów, mieszkańców Kielc i innych, przywożonych transportami m.in. z zachodniej Polski i z Wiednia.
Oficjalna racja żywnościowa na jedną osobę wynosiła 130 gramów chleba na dwa dni. Z głodu, chorób i wycieńczenia w ciągu półtora roku istnienia kieleckiego getta zmarło około 4 tys. osób. W dniach 20-24 sierpnia 1942 roku Niemcy wywieźli z Kielc do Treblinki i zamordowali tam blisko 21 tys. osób. Ponad 1500 osób - głównie kobiet, dzieci i starców - zginęło w tym czasie na ulicach miasta.