Trzej Polacy zatrzymani i zwolnieni po zamieszkach w Sztokholmie
• Trzej Polacy zostali zatrzymani w centrum Sztokholmu za udział w zamieszkach
• Wieczorem zostali wypuszczeni na wolność
31.01.2016 | aktual.: 19.02.2016 11:53
Według szwedzkiej gazety "Expressen" Polacy w wieku około 20 lat, mający powiązania ze skrajnie prawicową szwedzką organizacją "Nordycka Młodzież", uczestniczyli w antyimigranckiej demonstracji. Protestujący domagali się referendum w sprawie imigracji oraz rozpisania nowych wyborów. Na miejscu pojawiła się także 200-osobowa kontrdemonstracja. Do konfrontacji między obiema grupami doszło wkrótce po zakończeniu demonstracji. Po niej doszło do utarczek z kontrmanifestantami i Polacy mieli brać w nich aktywny udział. Cztery osoby zostały poturbowane.
Policjanci zatrzymali Polaków, jednak prokurator zdecydował, że nie będą aresztowani. Nie wiadomo, czy będą podjęte wobec nich jakieś dalsze kroki. Według policji trzej polscy obywatele mieszkają i pracują w Szwecji.
Jak podała gazeta "Aftonbladet", powołując się na świadków, mieli oni na sobie chusty i czapki z napisem Lech Poznań oraz trzymali polskie flagi. Przynajmniej jeden z nich jest powiązany ze szwedzkim nacjonalistycznym ruchem młodzieżowym Nordisk Ungdom.
Udział Polaków w sobotniej akcji przeciwko uchodźcom potwierdził szwedzkim mediom rzecznik Nordisk Ungdom Fredrik Hagberg. Wyraził on zadowolenie ze współpracy z polskimi narodowcami, ujawniając, że organizacja Nordisk Ungdom wsparła Polaków 23 stycznia podczas pikiety pod polską ambasadą w Sztokholmie. Wówczas grupa narodowców próbowała zagłuszyć manifestację Komitetu Obrony Demokracji.
Ten weekend w Sztokholmie jest wyjątkowo niespokojny. W sobotę wieczorem grupa kilkudziesięciu zamaskowanych mężczyzn atakowała w centrum szwedzkiej stolicy młodych imigrantów. W niedzielę zatrzymano czterech uczestników tego zdarzenia. Jeden z nich usłyszał zarzut napaści na policjanta, a pozostali - naruszenia porządku publicznego.
W zeszłym roku wnioski o azyl w Szwecji złożyła rekordowa liczba 163 tysięcy osób. Dwa dni temu władze w Sztokholmie ogłosiły, że zamierzają wydalić nawet połowę z nich. Chodzi o osoby, których wnioski o azyl zostały albo zostaną odrzucone.