Trzech 20‑latków odpowie za znieważanie Romów
Przed sądem w Opolu rozpoczął się proces trzech 20-latków z Kluczborka (woj. opolskie) oskarżonych o publiczne znieważenie i grożenie dwóm Romkom. W kilkumiesięcznego syna jednej z nich mieli rzucić kijem od miotły. Mężczyźni częściowo przyznali się do zarzutów.
09.04.2014 18:08
Z aktu oskarżenia wynika, że w maju ub. roku w Kluczborku trzej mężczyźni mieli dwukrotnie - 5 i 20 maja - publicznie znieważać i grozić dwóm kobietom z mniejszości romskiej.
Oskarżeni, uczniowie jednej ze szkół średnich w Kluczborku, mieli według śledczych grozić kobietom śmiercią, spaleniem i zabiciem dziecka jednej z nich "z powodu przynależności do mniejszości romskiej". Według prokuratury mężczyźni mieli też - podczas drugiego ataku, 20 maja - rzucić w kilkumiesięcznego syna jednej z kobiet kijem od miotły.
Zdaniem prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kluczborku Daniela Derdy słowa, którymi obrażano Romki, miały zabarwienie rasistowskie, a podczas drugiego ze zdarzeń sprawcy mieli założyć czarne kominiarki i posługiwać się pałkami.
Oskarżeni częściowo przyznali się podczas środowej rozprawy do zarzucanych im czynów - w zakresie znieważania. Tłumaczyli jednak, że wcześniej to oni byli zaczepiani i obrażani przez jedną z kobiet i jej partnera i - pod wpływem emocji - odpowiedzieli zniewagami.
Jeden z oskarżonych tłumaczył, że Romowie - pokrzywdzona i jej partner - jeszcze przed majowymi zdarzeniami obrazili jego samego i m.in. jego matkę. Tłumaczył też, że podczas zajścia 20 maja to Romowie pierwsi zaczęli rzucać w stronę jego i jego kolegów różnymi przedmiotami, w tym miotłą, która rozpadła się na dwie części. On sam - jak tłumaczył - w przypływie emocji wziął jeden fragment miotły i odrzucił w stronę Romów. Przekonywał, że nie wie, czy uderzył dziecko, ale jeśli tak się stało, to podkreślał, że zrobił to nieumyślnie.
Inny z oskarżonych zapewniał, że nie jest rasistą i nie należy do żadnej subkultury. Przeprosił za swoje zachowanie, mówiąc, że nie zdawał sobie sprawy, iż może ono tak urazić kobiety i zapewniał, że żałuje tego, co się stało.
Zgodnie z kodeksem karnym, za przemoc lub groźby wobec osób z powodu ich przynależności narodowej, etnicznej czy rasowej grozi kara od 3 miesięcy do lat 5 więzienia.