"Trzeba przeciwdziałać wpływowi Rosji na Białoruś"

Szuszkiewicz, działacz opozycji wobec prezydenta Aleksandra Łukaszenki, bierze udział w odbywającej się od piątku do poniedziałku w Białymstoku konferencji "Polska-Białoruś", zorganizowanej przez Niezależne Zrzeszenie Studentów oraz Białoruskie Zrzeszenie Studentów w Polsce.

B. przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi powiedział w sobotę, że reżym Łukaszenki jest wspierany moralnie i finansowo przez Rosję, a opozycja otrzymuje "bardzo poważne poparcie" z Zachodu i z Polski, ale - jak zauważył - "przeważnie moralne". Dlatego należałoby, według niego, przynajmniej częściowo uniemożliwić Rosji "codzienną ingerencję" w sprawy białoruskie.

Pytany, czy na Białorusi możliwe są przemiany na wzór ukraińskiej "pomarańczowej rewolucji", Szuszkiewicz ocenił, że są na to szanse, ale - podkreślił - reżym przeciwstawia się temu na wszelkie możliwe sposoby, wykorzystując również w tym celu system prawny zabraniający legalnej działalności opozycyjnej.

Szuszkiewicz uważa, że Białoruś nie ma tak sprzyjających warunków do przemian demokratycznych jak Ukraina. W sobotę zwrócił uwagę, że w jego kraju nie ma niezależnego radia i telewizji, a zaledwie 4 proc. społeczeństwa ma dostęp do internetu, a więc i możliwość dostępu do niezależnych informacji. Na jedną niezależną gazetę przypadają 24 państwowe - mówił Szuszkiewicz.

Według jego szacunków, opozycja na 10-milionowej Białorusi liczy ok. 50 tys. osób. Opozycja jest atakowana przez współczesne śmigłowce, a my musimy, jak Afrykanie, odpowiadać łukami i zatrutymi strzałami - tak opisał możliwości przeciwstawiania się reżymowi Łukaszenki. Mówił, że w przemianach na Białorusi pomoże zmiana pokoleniowa, bo obecnie głównym hamulcem antydemokratycznym jest mentalność ludzi, która nie zmienia się pod wpływem propagandy rządowych mediów.