Trzaskowski nie chce wojny z Tuskiem. "Campus to nie kongres założycielski nowej partii"
Rafał Trzaskowski nie zamierza stawać do rywalizacji z Donaldem Tuskiem o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Nie stworzy także nowej partii politycznej w kontrze do PO. Tusk ma zaproponować Trzaskowskiemu, by wspólnie poprowadzili Koalicję Obywatelską do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych z PiS. - Nie ma mowy o rywalizacji - mówią stronnicy obu polityków.
Donald Tusk wystąpi w debacie z Rafałem Trzaskowskim w pierwszy dzień organizowanego przez prezydenta Warszawy i wiceszefa PO Campusu Polska Przyszłości. Debata będzie jednym z głównych punktów wydarzenia, w które Trzaskowski zainwestował cały swój polityczny autorytet.
Nasi rozmówcy z Platformy nie mają jednak wątpliwości, że słowo "debata" używane jest w tym przypadku na wyrost. - Panowie wystąpią wspólnie i będą odpowiadać na pytania. To nie będzie żadne starcie, tylko dyskusja młodych ludzi z najpopularniejszymi politykami opozycji. Takie "Młodzież kontra" w wydaniu Platformy - wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
Trzaskowski odpuszcza nową partię. "Nie chce wojny z Tuskiem"
Wystąpienie z Donaldem Tuskiem pozwoli przypomnieć o sobie Rafałowi Trzaskowskiemu. Były kandydat na prezydenta RP - obecnie włodarz Warszawy, wiceszef PO i lider Ruchu Wspólna Polska zarazem - po kilku tygodniach braku medialnej aktywności zamierza zdominować debatę polityczną po stronie opozycji na koniec sezonu wakacyjnego. I jednocześnie otworzyć nowy sezon: być może jeden z najbardziej kluczowych w obecnej kadencji.
Trzaskowski w projekt Campus Polska Przyszłości zainwestował bardzo wiele. Nowy ruch społeczny stworzył na bazie świetnego wyniku w wyborach prezydenckich w ubiegłym roku. Czy zamierza wykorzystać swoją inicjatywę do przejęcia władzy w PO lub stworzenia nowej partii politycznej? - Na razie nie ma o tym mowy - mówią współpracownicy prezydenta Warszawy.
Jeden z nich dodaje: - Rafał jest dziś ostatnim, który poszedłby na wojnę z Tuskiem. Campus to nie kongres założycielski nowej "Platformy Trzaskowskiej".
Przeczytaj także: Debata Tusk-Trzaskowski. Gdzie i kiedy można ją obejrzeć?
Kto rozdaje karty?
Rafał Trzaskowski - powtarzają wszyscy nasi rozmówcy - nie zamierza porzucać Platformy. Pogodził się z tym, że stery w partii trzyma Tusk i to się w ciągu najbliższego roku-dwóch z pewnością nie zmieni. Tusk swoje przywództwo potwierdzi podczas wewnętrznych wyborów w partii jesienią. Trzaskowski - mimo zapowiedzi sprzed dwóch miesięcy - nie zamierza jednak w nich kandydować (mimo namów części polityków PO). Nie zamierza też w Olsztynie - gdzie odbywa się Campus Polska Przyszłości - ogłaszać nowej, partyjnej inicjatywy politycznej. Nigdy też nie było takiego tematu.
Tusk miał ustalić z Trzaskowskim podczas wspólnych spotkań w ostatnich kilkunastu tygodniach, że tylko współpraca tych dwóch polityków może doprowadzić do wygranej z PiS w kolejnych wyborach. - Nie spodziewajcie się przełomowych "deklaracji olsztyńskich". Spodziewajcie się paktu dwóch największych graczy w opozycji, których jedynym celem jest dowieźć wygraną w wyborach - mówi ważny polityk PO.
Inny przyznaje: - "Trzasku" zaprosił na swój campus Szymona [Hołownię – przyp. red.], ale Szymon zrejterował. Sam się ustawił w szeregu. Karty rozdają dziś Donald z Rafałem.