Trybunał zbada czy Wielka Brytania dyskryminuje imigrantów przy przydziale zasiłków
Polak przyczyną kłopotów Londynu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości? Unijny komisarz pracy i opieki socjalnej, Laszlo Andor zamierza wkrótce pozwać Wielką Brytanię przed ten Trybunał za stosowanie innych kryteriów przyznawania zasiłków własnym obywatelom, a innych przybyszom z Unii. Jak wynika z dociekań brytyjskiej prasy, praprzyczyną procesu jest skarga Polaka.
Brytyjczycy stosują tak zwany "test prawa zamieszkania", mający odsiać tych, którzy chcą eksploatować szczodry system zasiłków. Komisarz Andor twierdzi, że Londyn pozbawia w ten sposób należnej im pomocy dwie trzecie starających się o zasiłki imigrantów z Unii.
Jak ustalił "The Sunday Telegraph", w tym sporze poszło o skargę polskiego dekoratora z Krosna. Po czterech latach tłustych na brytyjskich budowach, płacący podatki i składkę socjalną dekorator, w 2008 roku padł ofiarą kryzysu i został bez zamowień. Złożył podanie o tymczasowy zasiłek dla poszukujących pracy, ale dostał odmowę. Zgłosił więc odwołanie do sądu pracy w Anglii i dodatkowo skargę do Parlamentu Europejskiego.
Wygrał rozprawę odwoławczą, ale od tego czasu już dawno znalazł nową pracę i o całej sprawie zapomniał. Nie zapomniały jednak o niej Parlament i Komisja Europejska, które użyły jego skargi jako punktu wyjścia do procesu przeciw Londynowi. Wszystko to dziwi partnerkę Polaka, która powiedziała "Sunday Telegraphowi": "Nie przyjechaliśmy tu żyć z zasiłków. Przyjechaliśmy do pracy".