Trybunał sprawdzi, czy nie doszło do sporu kompetencyjnego ws. budżetu?
Liga Polskich Rodzin chce, aby Trybunał
Konstytucyjny rozstrzygnął, kto - prezydent czy Sejm - ma prawo
ocenić, który ze złożonych w Sejmie projektów ustawy budżetowej
jest ważny i od kiedy biegnie konstytucyjny termin 4 miesięcy na
uchwalenie budżetu - poinformował na konferencji
prasowej szef Ligi Roman Giertych.
23.01.2006 | aktual.: 23.01.2006 15:36
Jak dodał, jego klub zbiera podpisy pod projektem rezolucji, w której Sejm wezwałby podmioty uprawnione (prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu, prezesów Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i Najwyższej Izby Kontroli) do wystąpienia do TK z wnioskiem o rozstrzygnięcie tego sporu.
Projekt ustawy budżetowej został w Sejmie złożony dwukrotnie - 30 września i 19 października. Zgodnie z notatką sejmowego Biura Studiów i Ekspertyz - oba projekty są nieco inne. Sejm pracował nad projektem złożonym w październiku. Prezydent Lech Kaczyński natomiast skłania się ku interpretacji, iż termin przyjęcia budżetu przez Sejm mija na przełomie stycznia i lutego - czyli, że termin konstytucyjny uchwalenia budżetu biegnie od 30 września.
Liga chce, aby projektem rezolucji zajął się Sejm na najbliższym, rozpoczynającym się we wtorek posiedzeniu. Giertych liczy na to, że jeśli Sejm przyjmie rezolucję, marszałek Marek Jurek zwróci się osobiście do Trybunału Konstytucyjnego o wyjaśnienie sporu.
Jeśli marszałek Jurek nie zgodzi się wprowadzić projektu rezolucji do porządku obrad Sejmu, Liga będzie zwracać się do innych uprawnionych podmiotów o wystąpienie do TK w tej sprawie - zapowiedział.
Kiedy upłynie termin przyjęcia budżetu przez parlament, prezydent ma 14 dni na decyzję, czy skrócić kadencję Sejmu. Jak tłumaczył Giertych, jeśli prezydent zarządzi przyśpieszone wybory parlamentarne, a posłowie kwestionują jego prawo do wydania takiego zarządzenia, grupa 50 posłów może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego o jego unieważnienie.
Takie unieważnienie byłoby kompromitacją państwa polskiego - podkreślał Giertych.
Pytany, czy LPR poprze budżet we wtorkowym głosowaniu, Giertych odparł, że zależy to od losu poprawek zgłoszonych przez Ligę. Giertych chce jeszcze w poniedziałek spotkać się w tej sprawie z minister finansów Zytą Gilowską.
Nie chcemy rozsadzać budżetu, ale chcemy, aby nasze poprawki zyskały większość - zadeklarował.
Jak dodał, Liga oczekuje, że dojdzie ostatecznie do podpisania paktu stabilizacyjnego. Sytuacja w której PiS prowadzi rozmowy na dwa fronty - z Platformą i pozostałymi partiami - budzi wątpliwości, czy nie chodzi o grę na czas i przyśpieszone wybory parlamentarne - ocenił.