"Trybunał nad Kuczmą"
(PAP)
Kilkanaście tysięcy osób przyszło na Plac Europejski w Kijowie, by wziąć udział w zorganizowanym przez opozycję "trybunale nad Kuczmą". Mityng zorganizowano, mimo że w sąd zakazał demonstracji w centrum stolicy Ukrainy.
12.10.2002 | aktual.: 12.10.2002 15:01
Spotkanie, w którym według różnych źródeł bierze udział do 30 tysięcy osób, rozpoczęło się bez udziału liderów opozycji. Organizatorzy wybrali sędziów i przysięgłych, a następnie oskarżyciel przedstawił zarzuty wobec prezydenta Leonida Kuczmy:
- Współudział w śmierci dziennikarza Georgija Gongadze.
- Prześladowania przeciwników politycznych.
- Nielegalny handel bronią.
Głównym źródłem upoważniającym opozycję do wysuwania tego typu zarzutów są tzw. taśmy Melnyczenki - byłego ochroniarza w administracji prezydenta. Mykoła Melnyczeko twierdzi, że przez długi okres prowadził podsłuch w gabinecie Kuczmy i ma udokumentowane dowody winy prezydenta.
Na podstawie jego nagrań władze USA oskarżyły niedawno Kuczmę o wyrażenie zgody na pogwałcenie embarga ONZ na dostawy broni do Iraku.
Kuczma odrzuca zarzuty. Twierdzi, że jest niewinny, a jedynym celem opozycji jest przejęcie władzy w kraju. Wielokrotnie mówił, że nie ulegnie presji i nie poda się do dymisji.
Kuczma nie skorzystał też z propozycji polskich władz, aby na międzynarodowej konferencji w Warszawie 15-16 października spotkać się z opozycją. Propozycję Leszka Millera w tej sprawie określił jako "próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy Ukrainy”.
"Trybunał nad Kuczmą", to drugi etap rozpoczętej 16 września akcji "Powstań Ukraino".