Wojna się przedłuża. "Rosja nie będzie miała zdolności do awantury"
- Rosja tej wojny nie wygra, a Ukraina jej nie przegra. Ten konflikt będzie trwał - twierdzi gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. W jego opinii przedłużający się konflikt rosyjsko-ukraiński leży w interesie Polski i NATO, bo im więcej problemów ma Rosja na Wschodzie, tym mniejsze są szanse na to, że zaatakuje nasz kraj.
05.07.2022 | aktual.: 05.07.2022 13:58
Wojna w Ukrainie trwa już od ponad czterech miesięcy. W ostatnich tygodniach Rosjanie kontynuują zmasowane działania w Donbasie, chcąc podporządkować sobie obwód ługański i doniecki. Pod naporem sił agresora Ukraińcy postanowili poddać kolejne miasto - Lisiczańsk. Wcześniej Rosjanie przejęli też Siewierodonieck.
Trwanie wojny w interesie Polski. Ocena gen. Skrzypczaka
Jednak gen. Waldemar Skrzypczak w "Super Expressie" ocenia, że takie działanie to realizacja konkretnego planu w wykonaniu ukraińskich wojsk. - Oni w wyniku tego walca ogniowego stosowanego przez Rosjan wycofują się na kolejne pozycje na całą głębokość Donbasu. Wiem, że media żyją tym, że Lisiczańsk, a wcześniej Siewierodonieck zostały utracone, ale uważam, że to jest plan operacji, w którym Ukraińcy wciągają Rosjan w zażarte walki, w których ci są zmuszeni skumulować swoje główne siły, uwagę i odwody - powiedział były dowódca Wojsk Lądowych.
Taka taktyka Ukraińców sprawia, że siły rosyjskie nie są w stanie rozpocząć ataku na innych kierunkach. W ostatnich tygodniach rysuje się też wyraźna przewaga agresora w zakresie artylerii, ale gen. Skrzypczak wyraża nadzieję, że "dostawy płynące dla Ukraińców pozwalają tę przewagę zniwelować".
Zdaniem gen. Skrzypczaka, przeciągające się działania na Wschodzie sprawiają, że "Rosja tej wony nie wygra, a Ukraina jej nie przegra". Im dłużej będą jednak trwać walki, tym lepiej dla nas, bo Władimir Putin nie będzie mógł myśleć o atakowaniu innych państw - w tym Polski, Litwy czy Estonii.
- Im bardziej armia rosyjska będzie wyczerpana, tym mniejsze będzie miała zdolności do kolejnej awantury z kimkolwiek. A na pewno nie będzie miała zdolności do awantury z NATO. Nie wiem, komu te nieuzasadnione z wojskowego punktu widzenia emocje mają służyć - stwierdził gen. Skrzypczak w "Super Expressie".
Były wojskowy w ten sposób nawiązał do różnych opinii ekspertów, którzy sugerują, iż przesmyk suwalski może znajdować się na celowniku Rosji.
Gen. Skrzypczak negatywnie ocenił też ostatnie ruchy NATO, które w jego opinii nie wzmocniło wystarczająco wschodniej flanki w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę. - Osiem lat zostało zmarnowanych. Osiem lat, które dała nam Ukraina. Teraz jest druga wojna i po raz kolejny Ukraina bije się w naszym imieniu, dając nam kolejną szansę, żeby NATO w końcu zaczęło działać. Żeby w końcu zaczęło budować swoje zdolności bojowe, by przeciwstawiać się agresji Rosji - skomentował ekspert.
Czytaj także:
Źródło: Super Express