Trwają wybory parlamentarne w Syrii
W Syrii odbywają się wybory do liczącego 250 deputowanych parlamentu. Elekcja, która najpewniej utrzyma dominację rządzącej w tym kraju od ponad 40 lat Partii Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego (Baas), potrwa do poniedziałku.
Rada Ludowa wybierana jest co cztery lata. Ma jednak niewielkie znaczenie polityczne. Wszystkie decyzje rządu kontroluje partia Baas, u władzy od roku 1963. Większość miejsc w parlamencie faktycznie zarezerwowana jest właśnie dla Baas i jej mniejszych sojuszników z Narodowego Frontu Postępowego (NFP).
Obecnie NFP ma 167 mandatów, a tak zwani "niezależni" deputowani - 83.
Pierwszym zadaniem nowego parlamentu będzie zatwierdzenie na wniosek kierownictwa partii Baas nominacji prezydenta Baszara el- Asada na drugą, trwającą siedem lat kadencję. Asad będzie jedynym kandydatem w ogólnonarodowym referendum w czerwcu.
Władze w Syrii utrzymują, że wybory są wolne i prawdziwie demokratyczne. Grupy opozycjonistów wezwały do ich bojkotu.
Do głosowania uprawnionych jest około 12 milionów Syryjczyków, jednak, jak podaje BBC, nie widać z ich strony zainteresowania głosowaniem. "Jeszcze nigdy Syryjczycy tak otwarcie nie wyrażali swojego braku zainteresowania wyborami; jest to oznaką, że może coś zmienia się w Syrii" - pisze BBC.
W wyborach startuje 2.500 kandydatów. Niedzielna elekcja potrwa do 19.00 czasu polskiego, a następnie zostanie wznowiona w poniedziałek i potrwa do godziny 13.00.
Wyników należy spodziewać się w środę.