Trwają przesłuchania ws. tragedii na Sanie
Trzeci dzień trwają poszukiwania dwóch osób, ktore zaginęły podczas sobotniego spływu łodziami flisackimi po Sanie. Po zderzeniu dwóch z czterech łodzi biorących udział w spływie, utonęły trzy kobiety - nauczycielki z Kielc. Za zaginione uważa się nadal jedną z uczestniczek spływu i młodego flisaka.
02.05.2005 11:10
Prokurator Tadeusz Hałas z Sanoka powiedział Radiu Rzeszów, że trwają nie tylko poszukiwania wzdłuż Sanu i w nurcie rzeki, ale sprawdzanie są również wszystkie informacje, które docierają do straży pożarnej i policji. Z zeznań jednego ze świadków wynika bowiem, że flisak mógł się uratować wydostając się z wody. Jego los pozostaje jednak nieznany.
Prokurator Hałas poinformował, że trwają przesłuchania wszystkich osób, które brały udział w feralnym spływie oraz wszystkich świadków i ratowników. Nie przedstawiono do tej pory żadnych zarzutów. Decyzja ta zostanie podjęta po zebraniu całego materiału dowodowego sprawy.
Dzisiaj ma zostać przeprowadzona sekcja zwłok trzech kobiet, które utonęły.
Spływ Doliną Sanu organizowany jest od czterech lat przez prywatną firmę. Impreza ta cieszyła się zawsze ogromnym zainteresowaniem turystów.