Trwa walka o życie Ukrainki, skazanej w Tajlandii na karę śmierci
Trwa walka o uratowanie życia 26-letniej Wiktorii Mamontowej z Charkowa. 17 sierpnia sąd w Tajlandii skazał ją na karę śmierci przez rozstrzelanie za handel narkotykami. Adwokat zapowiedział apelację.
We wtorek matka jedynaczki z prośbą o pomoc zwróciła się do prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy i do Rady Europy. Serhij Borodenkow z MSZ Ukrainy powiedział, że adwokat ma 3 miesiące na złożenie apelacji. O łaskę dla skazanej można starać się u króla Tajlandii.
Policja tajlandzka znalazła w mieszkaniu Mamontowej kilogram heroiny. Nic nie pomogły wyjaśnienia, że biały proszek pozostawił u niej znajomy Nigeryjczyk. W poniedziałek ukraińska Służba Bezpieczeństwa przyznała, że już od jakiegoś czasu podejrzewano, iż Mamontowa jest zamieszana w handel narkotykami.
Wg danych ukraińskiego MSZ Mamontowa, to pierwsza obywatelka niepodległej Ukrainy, którą sądy obcego państwa skazały na karą śmierci. (aka)