Trump zgodzi się w sprawie Krymu? "Pokazałoby go to jako słabego gracza"

Administracja Donalda Trumpa rozważa uznanie Krymu za część Rosji? Takie nieoficjalne informacje pojawiły się przed rozmową telefoniczną amerykańskiego prezydenta z Władimirem Putinem. - Sygnały co najwyżej mogą dotyczyć zniesienia części sankcji nałożonych na Półwysep Krymski - uważa pochodzący z Krymu politolog Nedim Useinow.

Krym ma być kartą przetargową w rozmowach Donalda Trumpa i Władimira Putina?
Krym ma być kartą przetargową w rozmowach Donalda Trumpa i Władimira Putina?
Źródło zdjęć: © East News | East News
Sylwester Ruszkiewicz

Amerykański portal Semafor podał, powołując się na dwie osoby zaznajomione ze sprawą, że administracja prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa rozważa uznanie Krymu za terytorium Rosji w ramach przyszłego porozumienia, mającego na celu zakończenie wojny w Ukrainie. Według serwisu dyskutowana ma być także opcja, w której USA wezwą ONZ do uznania Krymu za część Rosji.

Takie stanowisko Waszyngtonu byłoby poważnym ustępstwem wobec przywódcy Rosji Władimira Putina, który od dawna uważa Krym za część swojego kraju

Amerykański portal Semafor

Jak podkreśla portal, Trump nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, a opisane dwie opcje dotyczące Krymu są "jednymi z wielu"

Sceptycznie nastawiony do tych informacji jest Nedim Useinow, krymski politolog i ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozmowa Trump-Putin. Gen. Polko o przemianie "terrorysty w owieczkę"

"USA ustawiłyby się w jednym szeregu z Afganistanem, Kubą i Koreą"

- Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, żeby USA zdecydowały się na uznanie aneksji Krymu przez Rosję. Sygnały i pojawiające się przecieki mogą co najwyżej dotyczyć zniesienia części sankcji nałożonych na Półwysep Krymski po zajęciu przez Rosjan w 2014 r. - komentuje w rozmowie z Wirtualną Polską Useinow.

Jak podkreśla ekspert, w obszarze dyplomatycznym Waszyngton raczej nie zdecyduje się na taki krok.

Byłoby to bardzo kontrowersyjne. Stany Zjednoczone ustawiłyby się w jednym szeregu z Afganistanem, Kubą, Nikaraguą, Koreą Północną, Syrią, Wenezuelą i Rosją, które Republikę Krymu uznały za część Federacji Rosyjskiej. A równocześnie w opozycji do Unii Europejskiej

Nedim Useinow, krymski politolog i ekspert z think tanku The German Marshall Fund of the United States (GMF)
© WP

Wątpliwe korzyści dla USA

W opinii eksperta decyzja Trumpa dotycząca Krymu mocno "poszatkowałaby" dyplomację światową.

- Nawet taki polityk jak prezydent Stanów Zjednoczonych nie chciałby niszczyć aż tak ładu międzynarodowego. A korzyści dla USA byłyby bardzo wątpliwe. Pójście na takie ustępstwa pokazałoby go jako słabego gracza. Przecież będzie to oceniane z perspektywy historycznej, a nie z pozycji jego prezydentury - komentuje Useinow.

Inny scenariusz w sprawie Krymu

Zdaniem eksperta bardziej możliwy jest scenariusz, w którym amerykański prezydent w zakulisowych rozmowach zaproponuje Putinowi w zamian za zawieszenie broni, a później za całkowite zaprzestanie walk, że USA pójdą na częściowe ustępstwa dotyczące sankcji nałożonych na Krym.

- Wydaje mi się, że Rosji bardziej chodzi o odblokowanie kar nałożonych od 2014 r. na półwysep. Przykładowo, żeby Visa i Mastercard zaczęły w jakiś sposób znowu funkcjonować na Krymie - ocenia krymski politolog.

I jak przypomina, Ukraina w żadnym przypadku nie zgodzi się na aneksję Krymu przez Rosję. - Kijów traktuje półwysep w kategoriach bezpieczeństwa strategicznego - zapewnia Useinow.

To nie pierwszy raz, gdy Trump mówi o Krymie

Przypomnijmy, że Trump brał pod uwagę uznanie Krymu za terytorium rosyjskie, kandydując na prezydenta w 2016 r., a następnie w trakcie swojej pierwszej kadencji. Polityk wielokrotnie powtarzał, że "rozważy" podjęcie działań w celu uznania Krymu za terytorium Rosji.

Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 r. w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum. Ukraina i Zachód uznały te działania Kremla za pogwałcenie prawa międzynarodowego.

Bezprawna aneksja Krymu i sankcje

Zachodnie sankcje w sprawie półwyspu zostały wprowadzone po raz pierwszy w czerwcu 2014 r. i obejmują m.in. zakaz importu produktów pochodzących z Krymu lub Sewastopola oraz zakaz prowadzenia inwestycji infrastrukturalnych lub finansowych na Krymie lub w Sewastopolu.

Ponadto zakazany jest eksport niektórych towarów i technologii do krymskich firm lub do wykorzystania na Krymie w sektorach transportu, telekomunikacji i energetyki, poszukiwania i produkcji ropy naftowej, gazu i zasobów mineralnych. Obecnie są przedłużone do 23 czerwca 2025 r.

Z kolei amerykańskie sankcje zostały na Rosję w związku z aneksją Krymu zostały nałożone po raz pierwszy w 2014 r. przez Baracka Obamę. I sukcesywnie były przedłużane. Ostatni raz w czwartek 27 lutego 2025 r., a więc już w trakcie prezydentury Trumpa. Mają obowiązywać co najmniej do marca 2026 r.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
krymwładimir putinDonald Trump

Wybrane dla Ciebie