Trump uderza w sojuszników Putina. "I tak znajdą sposób, by sobie poradzić"

Po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa 25-proc. ceł na towary z Indii oraz kary za kupowanie rosyjskiej ropy kolejni sojusznicy Rosji czekają na dalsze ruchy amerykańskiego prezydenta. - Trump głośno i wysoko licytuje, ale może to robić, by w innych obszarach z Indiami czy Chinami się dogadać. Po nałożeniu sankcji sojusznicy Rosji znajdą sposób, by sobie poradzić - mówi WP Mariusz Marszałkowski, ekspert portalu Defence24 i specjalista ds. polityki energetycznej.

 Zdaniem Mariusza Marszałkowskiego z Defence24 przywódca Indii nie zrezygnuje ze współpracy z Władimirem Putinem
Źródło zdjęć: © EASTNEWS, PAP
Sylwester Ruszkiewicz

Donald Trump spełnia groźbę wystosowaną do krajów, które kupują od Rosji surowce i robią to, mimo wojny trwającej w Ukrainie. Od miesięcy politycy z jego otoczenia sygnalizowali, że klienci Rosji poniosą konsekwencje.

- Trump nałoży cła na kraje kupujące rosyjską ropę: Chiny, Indie i Brazylię. Te trzy kraje kupują ok. 80 proc. taniej rosyjskiej ropy, co pozwala Rosji kontynuować wojnę. Wkrótce będą musiały wybrać między amerykańską gospodarką a pomocą dla Putinamówił niedawno senator USA Lindsay Graham.

Amerykański prezydent zaczął od Indii. W środę, 30 lipca, na swoim portalu Truth Social ogłosił, że nakłada 25-proc. cła na indyjskie towary. W efekcie indyjskie rafinerie, będące kluczowymi odbiorcami rosyjskiej ropy, będą musiały zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Jak informuje Bloomberg, indyjskie firmy, takie jak Indian Oil Corp., przyspieszają przetargi na zakup ropy z innych regionów niż rynek rosyjski. Inna indyjska rafineria Bharat Petroleum Corp. również zwiększa zakupy ropy z Bliskiego Wschodu i Afryki Zachodniej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Potężne kłopoty". Eksperta obrazowo porównała tragiczny stan Rosji

Pragmatyczne podejście Indii

Jak przypomina Mariusz Marszałkowski, ekspert portalu Defence24 i specjalista ds. polityki energetycznej, Indie od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę były państwem, które w znacznej mierze pomagały Rosji w zastąpieniu klasycznych rynków zbytu rosyjskiej ropy.

- Indie, obok Chin, są dzisiaj jednym z dwóch głównych rynków zbytu rosyjskiej ropy. Hinduskie rafinerie masowo przerabiają ten surowiec, sprowadzając go m.in. poprzez tzw. rosyjską flotę cieni. Oczywiście to nie jest kwestia dobroci ze strony New Delhi, czy chęci pomocy Rosji w takim rozumieniu sojuszniczym. Po prostu jest to pragmatyczne podejście Hindusów do prowadzenia biznesu. Ze względu na to, że dostali surowiec po znacznie niższych cenach niż ceny rynkowe - tłumaczy w rozmowie z WP Marszałkowski.

I jak dodaje, jeśli popatrzymy na wolumen eksportu ropy naftowej, to dzięki handlowi z Indiami Rosja wcale nie eksportuje tego surowca mniej niż przed inwazją.

- Cena rosyjskiej ropy w stosunku do ceny rynkowej jest niższa o 10-15 dolarów na baryłce, co powoduje, że jest atrakcyjna z perspektywy rafinerii indyjskiej. W Indiach ropę przerabiają i potem eksportują m.in. na rynek europejski - szczególnie na południe Europy, np. do Włoch czy Hiszpanii - komentuje ekspert.

Pamiętajmy, że choć Indie są naszymi przyjaciółmi, przez lata prowadziliśmy z nimi stosunkowo niewiele interesów, ponieważ ich cła są zdecydowanie za wysokie, jedne z najwyższych na świecie, a także mają najbardziej uciążliwe i nieznośne spośród wszystkich krajów pozafinansowe bariery handlowe.

Prezydent USA Donald Trump

Ekspert: rosyjska ropa dalej będzie płynęła do Indii

- Jeżeli będzie ryzyko wprowadzenia amerykańskich sankcji, to te firmy nie będą chwalić się tym, że sprowadzają ropę rosyjską. Pamiętajmy, że cały proceder floty cieni jest bardzo ukrywany. Teraz będzie jeszcze bardziej. Rosyjska ropa dalej będzie płynęła do Indii, z tym że proces transportu będzie jeszcze bardziej utajniony. Może to spowodować zwiększenie kosztów tej operacji albo równie dobrze przyczynić się do dalszego obniżenia cen rosyjskiej ropy - uważa Marszałkowski.

"Hindusi nie odpuszczą procederu"

Jak ujawnia specjalista ds. polityki energetycznej, już wcześniej pojawiały się głosy o tym, że Hindusi chcieliby jeszcze większe rabaty na ropę rosyjską.

- I żeby ta ropa była jeszcze tańsza dla nich. W obliczu sankcji na Rosję, hinduskie firmy dostały dodatkowy element nacisku na rosyjskie koncerny paliwowe, głównie na Rosnieft, w celu negocjowania zniżek. Hindusi nie odpuszczą tego procederu, dlatego, że po prostu dla nich jest to korzystne biznesowo - podkreśla Marszałkowski.

I jak dodaje, Hindusi mają też pewien "lewar" na Amerykanów.

- Stany Zjednoczone chciałyby sprzedać do Indii myśliwce F-35. Z kolei Rosjanie chcą sprzedać Hindusom swoje Su-57, oferując bardzo szeroki program dzielenia się technologią, tak by samolot mógł być współprodukowany z Indiami. Hindusi już dzisiaj partycypują w produkcji rosyjskich samolotów Su-30MKI, przeznaczonych na rynek indyjski. Ok. 200 wyprodukowano właśnie na potrzeby Indii - ujawnia ekspert portalu Defence24.

- Taki model współpracy jest stosowany w produkcji czołgów. Hindusi korzystają z rosyjskich T-90 i je współprodukują. Współpraca Indii i Rosji w obszarze zbrojeniowym jest również silna. A kilka lat temu rząd indyjski podpisał kontrakt na zakup rosyjskich systemów przeciwlotniczych S-400. Pomimo gróźb amerykańskich sankcji w ramach programu CAATSA, czyli nakładanych na państwa, które współpracują z tzw. wrogami USA, mimo różnych programów starających się odwodzić od zakupu czy współpracy z Rosją, to Indie w ostatnich latach nie rezygnowały ze współpracy z Moskwą- przypomina Marszałkowski.

Co ciekawe, w piątek indyjskie władze poinformowały amerykańskich urzędników administracji Donalda Trumpa, że nie są zainteresowane zakupem myśliwców F-35. Jednym z kluczowych warunków strony indyjskiej miało być jednak ulokowanie znacznej części produkcji w kraju, co wpisałoby się w rządowy program "Make In India". Dodatkowo negatywną rolę w ostatnich rozmowach mogło jednak odegrać ogólne pogorszenie relacji na linii Waszyngton-New Delhi, w tym wprowadzenie przez Trumpa 25-proc. ceł na towary z Indii.

Reakcje w Chinach

A co w przypadku Chin? - Pekin jest największym głównym odbiorcą rosyjskiej ropy i nie obawia się - przynajmniej deklaratywnie - tych sankcji amerykańskich. I podobnie jak Indie będą bardziej ukrywać transporty - komentuje Marszałkowski.

- Chiny mają nieco łatwiej, dlatego że są połączone rurociągowo z Rosją, więc tam proces eksportu rosyjskiej ropy jest łatwiejszy. Nie jest tak kontrolowany i nie można go analizować tak, jak np. ruchy tankowców na morzach - wyjaśnia ekspert.

Jak dodaje, Indie mają większą trudność ze względu na to, że wszystkie ładunki muszą docierać drogą morską. - Statki z ropą mogą być monitorowane. Widać, które z tych jednostek przemieszczają się i jaką trasą - przypomina.

Trump podnosi stawkę

W ocenie eksperta, groźby Trumpa w sprawie ceł są podnoszeniem stawki negocjacyjnych, żeby ugrać coś w innych obszarach.

- Pamiętajmy, że Trump prowadzi politykę głośnego i ostrego negocjowania. A potem dopiero spuszcza z tonu. Jeżeli dojdzie do jakiegoś dealu pomiędzy Waszyngtonem a New Delhi, to na sprawę rosyjskiej ropy będzie przymknięte oko. Z kolei w kontekście Chin myślę, że Trump nie spowoduje, że nagle ta ropa przestanie płynąć do Pekinu. Tak więc nie wydaje mi się, że amerykański prezydent tym ruchem przymusi Putina do jakiegokolwiek zawieszenia broni czy też zakończenia konfliktu - uważa nasz rozmówca.

Jego zdaniem, dopóki nie zatrzyma się wpływów budżetowych z eksportu węglowodorów, dopóty Rosja będzie miała środki na prowadzenie wojny.

- Wydaje mi się, patrząc na działania Amerykanów, że nie są to ruchy, które mają rzeczywiście na celu wstrzymanie wojny czy nałożenie sankcji ze względu na prowadzenie wojny napastniczej przez Rosję. Trump stara się starannie realizować swoje interesy. Skończy się tak, że sojusznicy Rosji przystaną na propozycje Amerykanów w innych obszarach. Wtedy temat rosyjskiej ropy czy gazu ziemnego będzie uśpiony - podsumowuje Marszałkowski.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie

Samochód z dwoma ciałami pod wodą. Wiadomo, co się wydarzyło
Samochód z dwoma ciałami pod wodą. Wiadomo, co się wydarzyło
Makabryczne odkrycie. Ludzkie szczątki na polu?
Makabryczne odkrycie. Ludzkie szczątki na polu?
Dwie 13-latki trafiły do spitala. Lądował helikopter LPR
Dwie 13-latki trafiły do spitala. Lądował helikopter LPR
Studenci opracowali drona osiągającego 200km/h. Może pomóc ratownikom
Studenci opracowali drona osiągającego 200km/h. Może pomóc ratownikom
Reakcje na prowokacje Rosji. Ekspert ostrzega NATO
Reakcje na prowokacje Rosji. Ekspert ostrzega NATO
Niemcy. Niedobory w magazynach. Czy zabraknie gazu zimą?
Niemcy. Niedobory w magazynach. Czy zabraknie gazu zimą?
Dezinformacja wokół pocisków Oriesznik na Białorusi
Dezinformacja wokół pocisków Oriesznik na Białorusi
Powrót do "tradycyjnej" zimy? Długoterminowa prognoza pogody
Powrót do "tradycyjnej" zimy? Długoterminowa prognoza pogody
Sąd Najwyższy przyznał Trumpowi rację ws. pomocy zagranicznej
Sąd Najwyższy przyznał Trumpowi rację ws. pomocy zagranicznej
Węgierski dron naruszył przestrzeń Ukrainy? Pokazano trasę
Węgierski dron naruszył przestrzeń Ukrainy? Pokazano trasę
Były europoseł brał pieniądze od rosyjskiego szpiega
Były europoseł brał pieniądze od rosyjskiego szpiega
Rosjanie uderzyli w środku nocy. 9 tys. odbiorców bez prądu
Rosjanie uderzyli w środku nocy. 9 tys. odbiorców bez prądu